sobota, 9 czerwca 2012

rozdział 12

Dziękuję za 11 obserwatorów !
I za tyle komentarzy :)
Widzę, że dużo osób wchodzi i czyta a mało komentuje. Więc z całego serca proszę chociaż o zwykłe `fajne` albo `nudne`. Wam to zajmie kilkanaście sekund, a dla mnie to ważne, bo przynajmniej wiem, czy się wam podoba to co piszę czy nie.
Z góry przepraszam za kilka nie miłych słów, które zostały użyte w opowiadaniu :)


    12 rozdział

Przez kolejny miesiąc nie działo się nic ciekawego..Co ja gadam?! Jak to nic..z chłopakami zawsze działy się różne dziwne i fajne rzeczy. Nie było dnia abyśmy nie gadali ze sobą i nie spędzali większości czasu. Martyna w końcu ośmieliła się do Zayn;a. Podczas każdej próby w zespole razem tańczyli, no i ogólnie widać było pomiędzy nimi lecące iskierki. Spotykali również się codziennie, ale nie tylko w szkole, ale także poza nią. Nie były to jednak randki, a zwykłe koleżeńskie spotkania. Widać, że oboje mają się ku sobie, ale jednak ta nieśmiałość wygrywa. Chociaż dziwi mnie to, że Zayn pewny siebie członek zespołu, który jest znany na skalę światową, boi się poprosić jedną dziewczynę na randkę.. Miejmy nadzieję, że w końcu zacznie się coś dziać.
A czy wspominałam, że Ania chodzi z Niall'em? Jak nie to przepraszam. Od jakiś 2 tygodni są oficjalnie parą. Śpieszą się nie ma co. Uważam, że powinno być się w związku dopiero jak faktycznie oboje będą prawdziwymi przyjaciółmi i będą wiedzieć o sobie prawie wszystko. Ale jak widzę ich razem tulących się na przerwach, ogarnia mnie taka wielka zazdrość. Dlatego cieszę się z każdego przytulenia na dzień dobry i dowidzenia od Harry;ego. A u mnie hmm..w sumie to nic ciekawego. Spotykam się codziennie z Harry'm i co mnie zdziwiło z Liam'em także. Z tym drugim może jednak rzadziej, ale jednak bardzo często. Dogaduję się z nim świetnie. Zawsze wie jak mnie pocieszyć i rozśmieszyć. Z nim nie można się nudzić. Czasem mam wrażenie, że Lokowaty ma mi za złe, że spotykam się z Liam'em tak często, ale nie wiem dlaczego.
Ostatnio Liam zaprosił nas na domówkę, którą organizuje u siebie w sobotę. Szczerze mówiąc to próbowałam się jakoś z tego wywinąć, nie lubię tego typu imprez. Tzn lubię, ale z najbliższymi a nie jeszcze z połową ludzi, których w życiu na oczy nie widziałam. Ale w końcu gdy Harry powiedział, że też nie pójdzie, bo ja nie chcę, Martyna powiedziała, że też nie ma zamiaru iść jak mnie nie będzie, zgodziłam się. Nie chciałam mieć później na sumieniu ludzi, na których mi bardzo zależy.
W piątek po lekcjach z dziewczynami poszłam do galerii kupić kiecki na imprezę. Po trzygodzinnym buszowaniu w sklepach w końcu miałyśmy wymarzone kreacje, buty i dodatki. Wszystkie tej nocy spałyśmy u mnie w domu. Tata pojechał na urodziny do znajomego, więc miałam chatę wolną. Całą noc oglądałyśmy różne filmy, gadałyśmy o chłopakach.
- Jak ja ci zazdroszczę, że ty chodzisz z Niall'em. - powiedziałam do Ani
- Oj przestań marudzić tylko poproś Harry'ego o chodzenie..
Popatrzyłam na nią jak na wariatkę. Ja mam prosić chłopaka o chodzenie? Oj nie ma mowy. Wolę dalej się `męczyć` w przyjaźni, niż ją przez głupotę zniszczyć.
- Chyba zdurniałaś. Nie będę o nic go prosić. Przecież mogę się mu wcale nie podobać.
Teraz to Martyna z Anią zaczęły na mnie się drzeć. Między innymi wykrzyczały, że jestem głupia, że tak mówię. Widziały nie raz jak Harry na mnie patrzy i rumieni się jak powiem mu komplement. Fakt faktem były takie sytuacje, że posuwaliśmy się do rzeczy, które nie są przewidziane w przyjaźni, ale jednak nie dochodziło do jednoznacznych wydarzeń, by mogły mi dać stu procentową pewność, że jest między nami coś więcej. Niby spędzał ze mną najwięcej czasu, ale jednak miło by było dostać od niego jakiś znak. Czasami czułam, że chciałby on coś więcej, widziałam jak zbliżał do mnie swoją głowę, ale jednak zawsze rezygnował. Też zdarzało się bardzo często, że jak było mi zimno dawał mi swoją bluzę i obejmował ramieniem.
Rano gdy obudził mnie budzik o 10 stwierdziłam, że gadanie do 5 rano nie było dobrym pomysłem. Tak mało snu dało się we znaki już rano, a co mam powiedzieć o tym, że czeka mnie jeszcze cała noc szaleństwa. Zjadłyśmy z dziewczynami śniadanie, ogarnęłyśmy się i zaczęłyśmy się szykować na imprezę. Paznokcie, maseczki, włosy, makijaż itp. Chciałam wyglądać zniewalająco tak aby Harry w końcu mógł powiedzieć `wow`. Około godziny 18 byłyśmy już prawie gotowe do wyjścia, jeszcze tylko ostatnie poprawki i mogłyśmy już ruszać. U Liam'a byłyśmy przed 19. Strasznie się denerwowałam, że nie spodoba się Loczkowi mój wygląd, a tak bardzo chcę zrobić na nim wrażenie. Tynka również bała się opinii Zayn;a.

Zadzwoniłyśmy do drzwi, otworzył je nam Louis.
- Wooooooooooooooooooooooooooooooooooooooow !! Aleee wy wyglądacie pięknie !
Ania wyglądała tak , a Martyna tak 
- Dziękujemy ;) - odpowiedziała Martynka. Przywitałyśmy się z Louisem, każda po kolei.
- Witaj moja księżniczko – przytulił się do mnie chłopak. Zawsze się tak ze mną witał, nie powiem, ale to mi się podobało.
- Sieeema Szelkowaty ;) - a to moje przezwisko wymyślone na cześć szelków, które uwielbia nosić ;)
Reszta chłopaków zaraz do nas podeszła i skomplementowała nasz ubiór. Oczywiście Niall skupił się najbardziej na Ani. Nie wiem co on jej tam powiedział, ale po minie przyjaciółki i po jej reakcji nie sądzę, żeby to było coś przyzwoitego. Harry'ego jeszcze nie było. Siedział cały czas w pokoju Liam'a i się przyszykowywał. Chciałam aby w końcu zszedł, bo nie mogłam dłużej wytrzymać z nerwów. Międzyczasie zeszli się już wszyscy znajomi Liam'a. Było ok 40 osób. Większość z naszej szkoły, ale było też kilka spoza niej. Poszłam do kuchni po coś do picia, gdy nagle usłyszałam znajomy głos.
- A czego pani szuka w nie swojej kuchni? Sądzę, że właściciel nie byłby zadowolony..
- Ale Liam raczej nie miałby nic przeciwko, że tutaj jestem – uśmiechnęłam się szeroko do Lokowatego. Jak go zobaczyłam zaniemówiłam. Wyglądał nieziemsko *,* (tak jak na zdjęciu, i tak jeszcze prezentowali się chłopcy)
- Ojej sorki nie poznałem cię, wow wyglądasz pięknie, naprawdę, tak, tak trochę jak nie ty. (Moja sukienka)
Podszedł do mnie pewnym krokiem z nieśmiałym uśmiechem i pocałował mnie delikatnie w policzek. Odsunął się kawałek od mojej twarzy i patrzyliśmy sobie w oczęta. Serce waliło mi jak oszalałe. `Proszę pocałuj mnie, błagam cię !!`
- Oooo tu są moje gołąbeczki, ale chodźcie już, chcemy zacząć, a was nie ma..
Nosz kurde !! Louis uduszę cię zaraz !! Spierdzielaj stąd i nie wracaj, właśnie miałam się pocałować z chłopakiem moich marzeń wrrr..!
- Zaraz idziemy ! - krzyknęłam w jego stronę. BooBear popatrzył na mnie krzywym wzrokiem i wyszedł z kuchni. Natomiast Harry chichotał, złapał mnie za rękę i wyszliśmy zaraz po nim. Muzyka już leciała, a wszyscy zaczynali się dobrze bawić. Zayn wręczył nam po piwie i zabawa się zaczęła.
- Ale ja dużo nie mam zamiaru pic ! Pamiętajcie.. - powiedziałam przyjaciołom a oni kiwnęli tylko głową i obiecali, że będą tego pilnować. Uwierzyłam, ale jak bardzo się myliłam. Na początku bawiłam się świetnie. Tańczyliśmy wszyscy razem na parkiecie przy muzyce m.in. Cher Lloyd, One Direction, Rihannie, Davida Guetta itp. Z każdym z chłopaków zatańczyłam przynajmniej 2 razy, a z Harrym to nawet kilkanaście ;). To było właśnie to czego potrzebowałam. Takiej rozrywki. Ale niestety po 3 godzinach atmosfera się zepsuła. Tzn dla kogo się zepsuła dla tego się zepsuła. Większość towarzystwa ledwo co stała na nogach, kurde nie wiem skąd oni wzięli tyle alkoholu !. Postanowiłam trochę ogarnąć ich i tych którzy już nie byli wstanie zaprowadziłam do domów razem z Louisem. Jedynie on i ja byliśmy wstanie trzeźwego myślenia. Gdy wróciliśmy zastaliśmy jeszcze większy burdel niż był!
- Kurde Dawid ! Zostaw tą butelkę..Niee..NIE RZUCAJ NIĄ W KAMILA !!!!!!! - krzyknął Louis i szybko pobiegł zainterweniować w bujkę, która się przerodziła ze `zwykłej kłótni`. Bałam się bardzo, zaczęli się bić i rzucać rzeczami, które napotkali. Chciałam się teraz schować w ramionach Harry'ego, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć. Po 20 minutach wrogo nastawione towarzystwo ulotniło się i zostali jedynie jeszcze trzymający się na nogach. Postanowiłam usiąść na chwilę na kanapie, bo zmęczyłam się tą całą sytuacją. Przysiadł się do mnie Niall.
- Sieeema kochana ! - Usiadł koło mnie i........zaczął mnie całować..
- Bosh Niall co ty wyprawiasz !! - odsunęłam go od siebie gwałtownie
- Jak to co? Całuję moją kochaną przyjaciółkę..!
- Raaany jak od ciebie cuchnie alkoholem, fuuuj...Alee Niall ty masz dziewczynę, ty nie możesz..nie masz prawa !!
- Wolę ciebie niż ją..!
- Rany idź stąd, pójdź spać i zastanów się nad tym co mówisz !!!!!
- Nigdzie nie pójdę.!! Wgl chcę coś ci powiedzieć......Kkkkkuuram cię !
- Że co?!
- Noo KOCHAM CIĘ !! - wtf?!
Tooo gościu teraz mnie nieźle zaskoczyłeś..
- Boże chłopie co ty do mnie wgl mówisz, weź się zastanów. !
- Mówię prawdę, od dawna chcę ci to powiedzieć, ale nie umiałem....I jeszcze jedno..Zostaniesz moją dziewczyną?
- Niall rany ja pierdole ! Ogarnij się !!
- Wiedziałem..! Nie to nie..ale potem nie przychodź do mnie !!
Odszedł wkurzony. Nie próbowałam go nawet wołać, bo stwierdziłam, że to nie ma sensu, i tak nic nie zrozumie. Nie mogłam uwierzyć, że chłopak mojej najlepszej przyjaciółki właśnie wyznał mi miłość. To jest niewiarygodne !! Byłam cała roztrzęsiona..nie wiedziałam co zrobić..Podszedł do mnie Liam.
- Co ty taka smutna? Ejj... - przytulił mnie do siebie.
Nie wiem czemu ale zawsze przy nim czułam się wyjątkowo i bezpiecznie. Przy Harry'm także ale przy nim zawsze boję się tak po prostu bez powodu się wtulić..A Liam robił to bezwarunkowo i od tak. Potrzebowałam właśnie tego, wsparcia od prawdziwego przyjaciela. On nigdy nie pytał, po prostu pocieszał.
- Jest ok...tzn nic się nie stało...Mam trochę zepsuty humor, ale zaraz mi przejdzie – wysiliłam się na uśmiech.
- Może ci pomogę? - zapytał chłopak. Nagle jego twarz znalazła się niebezpiecznie blisko mojej..Nachylił się i.....POCAŁOWAŁ MNIE !!
- Ja pierdziele Liam co ty wyrabiasz? - drugi pod wypływem alkoholu wyprawia takie rzeczy..kurde..
- Myślałem, że tego chcesz...
- Że niby skąd?!
- Myślałem, że skoro spędzamy ze sobą tak dużo czasu i jest nam fajnie..dogadujemy się, dobrze czujemy się w swoim towarzystwie, to to no wiesz, a poza tym....Podobasz mi się, sądziłem, że ja tobie też..
- Liam ja cię kocham, ale jak przyjaciela, czy brata...Lubię cię serio, ale raczej nie tak jak ty mnie..- spuściłam głowę, widziałam już te łzy w oczach chłopaka..zrobiło mi się głupio
- Ale to nie ma znaczenia. Chcę być z tobą, naprawdę..Proszę..
- Nie wiem, nie Liam...nie... - przerwał mi kolejnym pocałunkiem..tym razem zrobił to z wyczuciem i namiętnie. Poczułam się jak....jak w niebie. Całował tak delikatnie, jego usta dotykały moich powoli i czule...jego oddech był słodki mimo odoru alkoholu.
- Wow...Liam, to, to było...wow – oddychałam ciężko. On uśmiechnął się triumfalnie.
- Zostaniesz moją dziewczyną? - wypalił nagle
- Ojej...ja ten no..emm nie..chyba nie..
Wstał i szybko wyszedł. Jak w przypadku pierwszego incydentu nie zatrzymywałam chłopaka. Nie mogłam uwierzyć, że nasz Daddy Direction mógł się doprowadzić do takiego stanu. Ja nie wiem co im się stało. Umówili się czy co..sprawdzają mnie? Ehh..Byłam zdezorientowana. Siedziałam tak na kanapie przez dobre pół godziny. Patrzyłam się tępo w podłogę. W końcu przeniosłam wzrok w stronę ludzi bawiących się w pokoju. Zauważyłam Niall'a i Anię. Na widok przyjaciółki zakuło mi serce. Mam nadzieję, że to było tylko zachowanie pod wpływem alkoholu, nie wybaczyłabym sobie gdyby zerwali przeze mnie. Dalej stał mulatek ze znajomymi, popijali resztkę wódki, która im została. Następnie w głębi pokoju Martyna z koleżankami tańczyła. Inni zaczęli robić striptiz..co mnie szczerze nie zaskoczyło, dzisiaj to chyba nic już mnie nie zdziwi. Obok na fotelu Harry z Sandrą się całowali. A Louis stał jak osłupiały i nie wiedział już co ma zrobić z tym całym towarzystwem..Zaraz, zaraz, wróć !! HARRY CAŁUJE SIĘ Z SANDRĄ?!?!?!?!?!?!
Momentalnie wstałam i wybiegłam z domu cała zapłakana. Nie mogłam uwierzyć w to co widziałam. Jak Harry mógł całować się z Sandrą?! Z moim wrogiem? Wgl skąd ona tu się wzięła, z tego co pamiętam nikt jej nie zapraszał. Usiadłam na ławce i skuliłam się. Dałam się ponieść emocjom. Minęło tak 30 minut. Miałam cały czas przed sobą widok całującej się pary. Niby z nim nie chodziłam i miał prawo robić co chce, ale jednak ja go kocham i ten widok sprawił, że poczułam się zdradzona i oszukana. Czułam jak zaczyna wiać mocny wiatr, zrobiło się zimno. Nagle ktoś przykrył mnie kocem..
- Ejj księżniczko co jest?
- Ojj Louis..Nie nic, jest wszystko ok. - wysiliłam się na uśmiech, ukrywając łzy.
- To przez tego pajaca, którego imienia nie wolno wymawiać, hmm? - objął mnie ramieniem.
- Voldemorta?! Nieee...! - nie śmieszyły mnie wcale jego żarty.
- Chodziło mi o Harry'ego. I nie Harry'ego Pottera tylko Styles'a.
Na dźwięk jego imienia wybuchłam płaczem. Szelkowaty próbował mnie pocieszyć.
- Nie przejmuj się, nie warto...On nie jest ciebie wart.
- Louis jak ja mam się nie przejmować? Ja, ja...ja go kkkk
- Kochasz...tak wiem.
- Skąd wiesz? - zdziwiłam się. Czy to jest tak oczywiste?
- Martuś...to widać. - przytulił mnie mocno do siebie.
Ehh no oczywiście, że oczywiste. Chyba wszyscy o tym wiedzą oprócz tego durnia !!
- Nie płacz już, proszę cię. On jak się upije tak ma, ale na pewno nie chciał tego zrobić.
- Taaaaak jasne. Już na początku gdzieś zniknął, pewnie do Sandry poleciał. Wiedziałam, że nie mogę mu się podobać, to nie ma sensu...jak mogłam się łudzić..to musiał być tylko i wyłącznie piękny sen..
- Już ciiicho, spokojnie.
Posiedziałam jeszcze chwilę z Tomlinsonem. Dzięki niemu się trochę uspokoiłam i zrozumiałam, że może faktycznie on tak się tylko zachowuje pod wpływem alkoholu. Wróciliśmy do domu i nagle podbiegł do nas Zayn.
- Ejj pomóżcie mi! Harry zamknął się z Sandrą w pokoju.
Nie musiał nic więcej mówić, od razu domyśliliśmy się o co chodzi. Natychmiast pobiegliśmy na górę. Przecież nie chcieliśmy aby za 9 miesięcy pojawił się nowy Styles, albo co gorsza Sandra junior.
- Harry dupku otwieraj natychmiast te drzwi !! - krzyczał Lou
- Idź stąd ! - odpowiedział Harry
- Wywarzamy drzwi – oznajmił mulatek.
Stanął kawałek dalej i zrobił zamach. Kopnął tak mocno, że drzwi o mało co nie wyskoczyły z futryny. Ten widok, który zastałam powalił mnie z nóg. Natychmiast uciekłam stamtąd. Gdy znalazłam się na dole cała roztrzęsiona, Liam od razu podszedł do mnie. Znalazłam gdzieś jeszcze butelkę wódki i opowiedziałam Payn'owi całą sytuację. A to ostatnie wspomnienie było najgorszym( Harry w samej bieliźnie siedział okrakiem na również w samej bieliźnie Sandrze). Liam tylko obejmował mnie i słuchał. Dziękuję za takiego przyjaciela, który nie pytał mnie o szczegóły, doskonale wiedział co mogę przeżywać, więc oszczędził mi tych zbędnych pytań. Po pewnym czasie zawartość butelki znikła, a ja w sumie ledwo to wiedziałam co się dzieje. Pamiętam jedynie jak Liam poprosił mnie do tańca. W tym czasie Louis zaprowadził nie trzeźwą Sandrę do domu, a Harry'ego położył spać. Ja wtedy tańczyłam wśród chyba jakiś 8 chłopaków. Pamiętam jeszcze jak Liam w pewnym momencie przywarł mnie do ściany i zaczął całować. Tym razem bez oporu odwzajemniłam jego pocałunek. Czułam się wtedy o niebo lepiej. Tak jakbym zrobiła na złość Harry'emu. Urwał mi się film. Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Otworzyłam oczy i krzyknęłam z przerażenia..!
- Co to ku*wa ma być?!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta dam 12 rozdział. I co o nim myślicie? W końcu zaczyna się coś ciekawego dziać czy dalej nudy? Proszę o szczere opinie.
10 komentarzy - nowy rozdział.
Oczywiście tym więcej komentarzy tym szybciej go dodam. 
CZYTASZ? PROSZĘ SKOMENTUJ !!!!!!!!
A i jeszcze jedna sprawa jakby ktoś chciałby być informowany o nowym rozdziale to podajcie w komentarzach swojego twittera albo gg. 

12 komentarzy:

  1. Boski :) szybko wstawiaj nastepny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny i Harry- ciota -.- Dodaj szybko kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. na serio cudowny ; )
    czekam na kolejny .

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest doskonała.Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału. Dawaj go szybko!
    Polecę twój blog koleżance.
    Pozdrowienia znajoma z kota.

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski <3 Świetny rozdział ;))
    Zapraszam do mnie : http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebiste dodawaj następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawaj mi następny bo cholera w takim momencie przerwałaś ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chcę dalej.
    To jest super!

    OdpowiedzUsuń
  9. W najciekawszym momencie przerwałaś!
    Proszę daj kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Boziu dawaj następny !!! Za to opowiadanie jesteś Bogiem !!! Moje gg : 42005074

    OdpowiedzUsuń
  11. hej:) Świetny rozdział! Harry to dureń! Ale świetny blog!

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń