poniedziałek, 14 stycznia 2013

rozdział 30


`CZYTAJ POD NOTKĄ!!`






*Z perspektywy Martyny*

- Martynaaaaaaaa?
Zayn wyrwał mnie z rozmyślań. Leżeliśmy razem wtuleni w siebie po cudownej nocy. Bawił się moimi włosami i co chwile mruczał do ucha. Jakby moja mama wiedziała co ja wyrabiam w nocy u Mulata to wątpię, że wypuściłaby mnie z domu. Ale coś musi podejrzewać jak średnio raz na tydzień zostaję u niego. Zwłaszcza, że nie mam 5 lat i musi się domyślać co robię u chłopaka.
- Słucham cię.
- Wiesz tak się zastanawiałem, że jak skończymy szkołę za 2 miesiące to, czy nasz związek przetrwa.
- Przepraszam?
- No ty idziesz na studia choreograficzne, a ja wyjeżdżam z chłopakami w trasę. Będziemy bardzo rzadko się widywać.
- I co w związku z tym?
- To, że prawdopodobnie będziemy musieli się rozstać.
- Co?!
Natychmiast wstałam i zaczęłam kręcić się w kółko po pokoju.
- Pomyśl racjonalnie. Takie nie spotykanie się na dłuższą metę zniszczy nam związek, oddalimy się od siebie. Będziemy wierzyć, że nasze stosunki się poprawią, ale nic z tego. Dojdzie do tego, że się znienawidzimy. Chcesz tego?
- Ja pierdole Zayn ! Nie chcę.!
- No właśnie, więc po co będziemy dalej to ciągnąc? - ten jego spokojny opanowany ton głosu doprowadzał mnie do szaleństwa.
- Ja nie chcę się z tobą rozstawać! Kurde jesteśmy szczęśliwi ze sobą, więc po co to niszczyć? Jest milion par, które tak żyją i mają się świetnie ! A ty nawet nie chcesz spróbować?!
- Ale ja też nie chcę, zrozum. Mówię tylko, że nas będzie to powoli przerastało. Spróbować? Czego? Słońce....słuchaj, boo...
Przyciągnął mnie do siebie, kazał usiąść na łóżku, złapał za ręce i wpatrywał mi się głęboko w oczy. Nie wiedziałam co się dzieje!
- No co? Mów! - pospieszyłam go
- Musimy się rozstać.
.........................................................................................................................................- 5 minut później - …............................................................................................................
- Czekaj.
Po 5 minutach w końcu wydukałam z siebie jakiekolwiek słowo. Zamrugałam po raz setny oczami i pozwoliłam kolejnym łzom swobodnie popłynąć w dół. `Tears stream down my face...`
Ja się chyba przesłyszałam..
- Nie Martyna, nie. Naprawdę sądzę, że powinniśmy to zrobić.
- Dlaczego?!?!?!
- Bo to nie ma sensu.
- Kurde jak to nie ma sensu?! Nasze uczucia nie mają sensu? My nie mamy sensu?! Człowieku weź ogarnij w ogóle co ty do mnie mówisz! Naćpałeś się? Do reszty cię odymiło od tych papierosów?! Czy to jest sen? `Mamy cię` jakieś czy inne gówniane reality show?!
- Martyna uspokój się. To nie są żarty.
- A niby co? Dlaczego ze mną zrywasz? Co ci takiego zrobiłam dupku ?!
- Nic nie zrobiłaś. Po prostu już ciebie nie kocham.
- Nie no teraz to chyba się naprawdę przesłyszałam!. Żartujesz? Powiedz, że ŻARTUJESZ!!
- NIE ! Ogarnij po prostu, że ciebie już nie kocham ! Mam cię dość!
- Po prostu nie wierzę, że to powiedziałeś. JESTEŚ SKOŃCZONYM KRETYNEM !! NIE NAWIDZĘ CIĘ !! NIENAWIDZĘ !!
Uderzyłam go w twarz, popchnęłam na łóżko i wybiegłam z domu trzaskając drzwiami.
Ja chyba śnię! To nie może być prawda! Nie wierzę w to, nie wierzę. Kochamy się! Kocham go, a on kocha mnie. To jest chore, jakiś żart. ! Nie nie nie ! To nie prawda!
Biegłam z jakieś 20 minut przed siebie nie zważając na dziwne komentarze ludzi, których mijałam. Stanęłam i dopiero zauważyłam gdzie jestem. To był park. Miejsce, w którym spędzaliśmy razem z Zayn'em najwięcej czasu. To tutaj były nasze pierwsze pocałunki, wyznania. To tutaj tak naprawdę powiedziałam mu, że go kocham. Podświadomie musiałam wiedzieć dokąd biegnę. Nagle wszystkie wspomnienia wróciły.
- Jakie do cholery wspomnienia?! Przecież to było jeszcze wczoraj! Kilkanaście godzin temu siedzieliśmy tutaj na ławce i bawiliśmy się pełnią życia! Łaskotaliśmy się, ganialiśmy jak małe dzieci, jedliśmy watę cukrową! Wczoraj !
Kopnęłam w drzewo, które stanęło mi na drodze. Zauważyłam, że pewne małżeństwo przygląda mi się niespokojnie z przerażeniem. Irytowali mnie!
- A wy co się gapicie?! Nie można już mówić samemu do siebie?! To, że wy jesteście małżeństwem od iluś tam lat, to, że się kochacie i pewnie macie dzieci, to nie oznacza, że wszyscy są takimi szczęśliwcami! Są ludzie na świecie, którym los tak spaprał życie, że nie mają się czym cieszyć. Są ludzie, którzy właśnie w tej chwili przeżywają wewnętrzny kryzys, bo ktoś ich zranił! Nie pomyśleliście o tym jak oni teraz mogą się czuć?! Nie! Bo wy zadowoleni chodzicie po parku wspominając pierwsze kroki waszych dzieci, a inni cierpią! Inni nie mogą tego doznać, bo dowiadują się, że ich nie kochają! Mają ich gdzieś! Ale nie! Wy szczęśliwie chodzicie po parku......
Uciekłam! Znowu jak najszybciej potrafiłam biegłam nie wiedząc gdzie znowu nogi mnie poprowadzą. Nie mogłam złapać oddechu, bolały mnie płuca. Dusiłam się od braku tlenu i płaczu, który powodował wielki kaszel.
Przystanęłam niedaleko mostu, pod którym spokojnie płynęła rzeka. Złapałam się poręczy i próbowałam uspokoić oddech. Osunęłam się na ziemię i znów pozwoliłam moim emocjom zapanować nad ciałem.
- On mnie przecież kocha....
Kogo ja oszukuję! On mnie nie kocha! Powiedział mi to. Co się stało? Było doskonale! Każdego dnia uśmiechaliśmy się do siebie, okazywaliśmy sobie miłość. A dzisiaj? On musiał od dawna mnie już nie kochać, bo na pewno nie od dziś. Uczucia nie zmieniają się w ciągu minuty. Może on ma kochankę? Może zakochał się w innej, ładniejszej dziewczynie. Może byłam dla niego nudna?
Moje życie bez Zayn'a nie ma sensu. Co ja zrobię bez niego? Wszystko podporządkowywałam tylko jemu, mężczyźnie mojego życia. Teraz nie mam już nic.
Zanim go poznałam byłam szczęśliwa, tak przynajmniej myślałam. Ale tak naprawdę to dopiero po poznaniu One Direction poczułam co to jest prawdziwe szczęście. To oni mi dali powód do radości, do śmiechu. Zawsze moim marzeniem było ich spotkać, poznać, pogadać. Ja miałam to cały czas na wyciągnięcie ręki. Ale może to nie było jednak nam pisane? Może tylko mnie i Marcie. Bo Ania to z Niall'erem jest szczęśliwa i niech pozostanie. Ale ze mną i Martą chyba tak być nie mogło. Ania nigdy ich nie lubiła, dopiero z czasem jej stosunki się zmieniły. A my to od zawsze wiedziałyśmy kogo kochamy. Teraz to ani ja ani Marta nie możemy być z tym kim chcemy. Gdyby teraz ona tu była może by mi pomogła.
Do tej pory moje życie było urozmaicone, pełne wrażeń. Ale to już nie ma sensu, nie dla mnie. Moje życie się skończyło w chwili zerwania z Mulatem. MOIM MALIKIEM.
Z rodziną miałam dobre stosunki, ale mogły być lepsze. Szkoda, że już nigdy tego nie poprawię. Mogłam być lepszą córeczką, ale po co? I tak w tej chwili to już nie ma najmniejszego znaczenia.
Ania i Marta to moje najlepsze przyjaciółki i zawdzięczam im bardzo wiele. Mam nadzieję, że będą to zawsze pamiętać. Żałuję, że nie mam teraz żadnej kartki przy sobie. Mogłabym wszystko spisać i zostawić dla rodziny i przyjaciół. Teraz to jedynie pozostało zadzwonić do nich. Do Ani nawet nie będę próbować. Pewnie spędza ten słoneczny poranek w objęciach Blondyna. Rodziców to wole nie informować, bo jeszcze się rozkleję i nic z tego nie będzie. A do OneDi to już w ogóle nie ma sensu. Mają i tak już wiele problemów, teraz będą mieli jeden mniej.
Może Marta odbierze.
1,2,3,....,15 sygnałów i?
Po sygnale proszę zostawić wiadomość. Pip.
Marta ja wiem, że nie miałam dzwonić, ani nic, ale muszę z kimś pogadać. Po dłuższej selekcji zostałaś mi tylko ty. Więc wybacz, ale ostatni raz zaprzątam ci głowę. Może jeszcze nie wiesz, albo wiesz, no bo w końcu takie sensacje w show biznesie szybko się rozchodzą, ale nie wiem gdzie ty teraz jesteś, więc mówię, że rozstałam się z Zayn'em. W sumie to on zerwał ze mną. Nie mam najmniejszego pojęcia dlaczego. Powiedział mi, że już mnie nie kocha i ma mnie dosyć. Boli to, nawet nie wiesz jak bardzo. Nie życzę tego tobie, ani nikomu innemu. Dopóki nie jest za późno powiedz Harry'emu o swoich uczuciach do niego, bo nigdy możesz się nie dowiedzieć czy on coś czuje do ciebie czy nie. No bo jak nie to przynajmniej nie stracisz tyle czasu, co ja straciłam na tego Ciemnego durnia! I może Liam faktycznie okaże się tym jedynym? Życzę ci szczęścia kochanie! Pamiętaj skarbie, że ciebie i Anię kocham nad życie. Powiedz chłopakom, że też ich kocham. Zayn'owi tego nie mów, go nienawidzę. Rodzicom też powiedz, że są dla mnie wszystkim. Nawet mojego brata możesz uściskać a co! Niech chociaż raz dozna tego cudownego uczucia jakim jest uścisk od dziewczyny. Bo tak nawiasem mówiąc wątpię by kiedyś mógł mieć dziewczynę. Ale tego to już mu nie mów hehehe.
Dobra słońce nie przedłużam i przechodzę do sedna. Jestem właśnie w parku, tam gdzie wszystko się zaczęło z Zayn'em. Siedziałam i myślałam o swoim życiu i stwierdziłam, że bez Malika to już nic nie będzie tak samo. Uwielbiam patrzeć na tą okolicę, na przyrodę i w ogóle, ale chyba się już wystarczająco napatrzyłam. Starczy mi tego dobrego. Dlatego postanowiłam zrobić jeden krok do przodu. *pauza na płakanie* Może się jeszcze kiedyś zobaczymy. Papa kocham cię!
Rozłączyłam się i obejrzałam się dookoła. Wzięłam na spokojnie oddech i pogodziłam się ze wszystkim.
Ruszyłam powoli w stronę mostu aby dokończyć to co zaczęłam.
Zrobiłam krok przez barierkę i złapałam się poręczy. Spojrzałam w niebo a zaraz po tym w rzekę, która znajdowała się jakieś 10 metrów niżej. Ostatnia łza spłynęła mi po policzku. Nagle usłyszałam głosy ludzi, którzy przechodzili niedaleko mnie. Podbiegali i oferowali pomoc. Ale co mi po ich pomocy? Nie zwrócą Mulatowi uczuć do mnie. Jeden z chłopaków, którzy próbowali mnie ściągnąć, złapał mnie za ramiona i tłumaczył mi, że to jest najgorsza rzecz jaką właśnie robię!. A ja?
A ja zrobiłam krok do przodu i noga zwisała mi już nad płynącą wodą.
- Nie rób tego !!!!!!!!!!!! - krzyczeli ludzie z oddali. Ja już nie słuchałam..
Oderwałam ręce od poręczy...........
- Nie rób tego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
........i.....................  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chyba pierwszy raz czytając jakikolwiek z moich rozdziałów normalnie się popłakałam!! ;( No masakra...ale..

PRZEPRASZAM!
Te osoby, które są od początku i przeczytały wszystkie rozdziały mogły się domyśleć  że długo sielanki nie będzie. No i nie ma. Akcja zmieniać się musi, no bo w końcu to JA i co za dużo słodyczy to nie zdrowo :D

Trochę tak szkoda, że co raz mniej was wchodzi, ale i tak dziękuję za każdy miły komentarz! 
Mamy 29 obserwatorów!! No wow ! Dziękuję! :**

PYTANIE NA DZIŚ:
Co się stanie z Martyną? Co zrobi Zayn? I co dalej z Martą? 

Shoutout dla najaktywniejszych ! :D 

Jak macie jakieś pytania odnoście opowiadanie, może jakieś do mnie, to piszcie w komentarzach bądź na tt : @be_my_dream_mar z miłą chęcią pogadam i odpowiem na wszelkie pytania! xx


P.S. CZYTASZ=KOMENTUJESZ
LOVE YOU ! <3 

11 komentarzy:

  1. omgfssdfgfd jak możesz robić coś takiego z Martyną ?!?! no jak ?! ale przynajmniej nie jest nudno xd mam nadzieje, że Marta się odnajdzie huh ^^ czekam na nst :D
    ~ @Agatha_LoL

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, jaka dramaturgia...czegoś takiego bym się nie spodziewała co do Martyny.
    A pytania: Martyna może przeżyje, Zayn będzie miał wyrzuty sumienia, a Marta-może opowie o przeszłości ? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zabijaj mnie!I nie zabijaj Marrtyny!A rozdział jest BOSKI.A może by tak Zayn w ostatniej chwili ją złapał???I wyjaśnił czemu tak mówił bo okazałoby to się nieprawdą??A co do Marty to nie mogę doczekać się rozdziału z jej perspektywy bo jestem bardzo ciekawa co u niej się dzieje;D Jak powyżej pisze Jen-Może by Marta opowiedziała o przeszłości??;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem ci, że rozdział jak zwykle świetny i w ogóle genialny, coś się dzieje, moim zdaniem bardzo dobrze, że nie ma sielanki :D ... tylko bardzo zastanawia mnie dlaczego Zayn z nią zerwał? Czyżby miał kochankę^^? Co do pytań to MAM POMYSŁ! :D
    1.Więc Martyna przeżyje (albo w ogóle nie skoczy), no i będzie jakaś impreza, a tam pozna się z jakimś innym chłopakiem :p będą ze sobą flirtować <3 i Zayn będzie zazdrosny! Wrócą do siebie!
    2. A drugim moim pomysłem jest to, że Martyna zginie :c i wtedy Zayn będzie wszystkiego żałować etc.
    Jednakże myślę, że lepsza jest wersja 1.
    No nic. Czekam na następny rozdział <3
    + zapraszam do siebie na bloga o 1D :)
    http://a-little-of-the-good-life.blogspot.com
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczny!

    Zapraszam http://walk-away-and-stay.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. wow to się porobiło, już się nie mogę doczekać następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny, jak zawsze! :)
    Co się stanie z Martyną?
    Nie skoczy :>
    Co zrobi Zayn?
    Nie mam pojęcia !! :D
    Co dalej z Martyną?
    Hmmm pewnie będzie w depresji :*
    ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyno! Dawaj kolejnego bo nie wyrobie!!!
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham!! całe opowiadanie jest świetne, a ten rozdział to wogóle super ;) masz fajny styl pisania ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział tyle emocji xxx :)

    OdpowiedzUsuń