25
rozdział
Następnego
dnia w szkole nie działo się nic ciekawego. Oczywiście nie obyło
się bez współczucia i pocieszających słówek od przyjaciół,
`że wszystko będzie dobrze, pogodzicie się...`. Tylko szkoda, że
te słowa były wymuszone. Liam nie odzywał się do mnie wcale, a
dziewczyny jakoś nie miały wielkiej ochoty spędzić ze mną czasu
na przerwach. Gadałam trochę z Lou, ale tylko chwilę. Nie wiem co
przyjaciółki nagadały chłopakom, ale chyba nic przyjemnego, bo
jakoś wszyscy nie pałali moją obecnością.
To,
że prawie wszystkie fanki patrzyły się na mnie krzywo i gadały,
że wszystko to moja wina, to jest już norma. Nawet nie
przeszkadzają mi już ich te komentarze. Moje życie na tą chwilę
tak mocno się wali, że to jest już wisienka na torcie, która już
aż tak wiele nie zmieni.
Po
szkole złapałam Anię i Martynę. Poprosiłam je abyśmy poszły
się przejść i mogły pogadać.
- O
czym ty chcesz niby gadać? - spytała z pretensjami Martyna
- O
wszystkim, o nas.
- NAS?
Nie wiem czy jest jeszcze jakieś NAS.
- Proszę
was, posłuchajcie mnie. Ja wiem, że ostatnio was zaniedbałam. Ale
mi jest tak strasznie ciężko. Liam się do mnie nie odzywa. Uważa,
że robię wszystko tak aby nas skłócić i żebym miała wolną
rękę odnośnie Harry'ego. Ojciec uziemił mnie w domu chyba dopóki
nie skończę setki, Harry jest w szpitalu, wy się na mnie
obrażacie, mogę nie zdać do następnej klasy, a do tego fanki
hejtują mnie za zniszczenie zespołu!! - łzy leciały mi ciurkiem,
a dziewczyny patrzyły na mnie z niedowierzaniem.
- Jak
to możesz nie zdać? - Ania zrobiła wielkie oczy jak 5 – cio
złotówki.
- Jak
cie fanki hejtują? - Martyna dołączyła do niej
- Normalnie!
Nie rozumiecie, że moje życie się wali?! Ja po prostu nie mogę
sobie z niczym poradzić. Ja już nie wiem co mam robić. Dlatego
ciągle spędzam czas z Harry'm, bo jedynie przy nim czuje się
bezpiecznie. Przy Liam'ie oczywiście także, ale jak mam z nim być
skoro on mnie olewa i się obraża o byle co. Ja potrzebuje
wsparcia, a Liam mi go nie daje. Na pewno nie będę do niego
leciała teraz i go przepraszała, bo nie mam za co. Ja wiem, że
mnie kocha i ja go też, ale widocznie nasze stosunki już totalnie
się popsuły. Może moja mama miała rację i powinnam zerwać z
nim już dawno.
- Może
powinnaś.. – mruknęła Martyna
- Ale
odpowiedz na nasze pytania! - niecierpliwiła się Ania
- Przez
te ucieczki i problemy osobiste. W szkole nagrabiłam sobie dużo
nieobecności i brak ocen. Mogę nie wyrobić się ze wszystkim. A
baba z angielskiego to totalnie się na mnie uwzięła już od
dawna. Grozi mi pała na koniec! Chociaż i tak już dużo umiem, to
i tak to się dla niej nie liczy! A fanki hejtują mnie za wszystko!
Bo niszczę zespół, co w sumie jest prawdą..
- Boże
! Marta jak ty mogłaś tak się opuścić. Byłaś taką dobrą
uczennicą, zawsze zdawałaś jako jedna z najlepszych, a o
ucieczkach nie było mowy, a teraz?
- A
teraz? Teraz to moje życie się zmieniło o 180*. Pojawiło się
One Direction i totalnie zaburzyło moje dotychczasowe istnienie....
- TY
ŚMIESZ OBWINIAC NAS ZA TO WSZYSTKO?!?!?!?!?!?!?! - Za nami pojawił
się nieźle wkurzony Niall. - No jak tak możesz? To nie nasza
wina, że ci się nie układa z Liam'em i w szkole. To tylko i
wyłącznie twoja sprawa !!
- Ale
ja was nie obwiniam! Niall, zaczekaj !! Stój!!
W
ogóle mnie nie słuchał tylko odszedł cały wpieniony. Ania
pobiegła za nim.
*Z
perspektywy Ani*
- Niall
poczekaj !! Odwróć się!
- Jak
ona może? Nie rozumiem jej już wcale. Nikt jej o to nie prosił,
więc niech sama się teraz zrehabilituje.
- Słucham?!
Weź się ty ocknij człowieku i nie mów tak na moją przyjaciółkę!
Ona ma problemy, nie radzi sobie i po to ma przyjaciół oraz
rodzinę aby jej w tym pomóc. Marta jest dla mnie jak siostra i na
pewno jej nie zostawię, bo tobie coś się nie podoba.
- Tak,
broń ją sobie. Tylko potem nie przychodź do mnie z płaczem, bo
znowu cię zostawi jak to teraz miała w zwyczaju. Sama cały czas
mi mówiłaś, że was olewa, bo to Liam bo to Harry.
- Nie
znasz jej, więc nie oceniaj ! A moglibyście też sami pomóc.
- Myślałem,
że ją znam, bo jednak już jakiś czas się przyjaźnimy, ale
ostatnio chyba za mało czasu spędzamy razem. Faktycznie masz
rację, nie znam jej, już jej nie znam. A poza tym jakbyś
pomyślała jeszcze o nas to byś wiedziała, że nam też teraz
łatwo nie jest, jak nasz zespół wisi na włosku!
- O
czym ty mówisz?
- Ania,
skarbie przejrzyj wreszcie na oczy! Dlaczego my nie koncertujemy,
dlaczego my nie zajmujemy się muzyką? Dlatego, że właśnie się
Martą przejmujemy. Zrozum, że naprawdę nam na niej zależy, ale
też nie wiemy jak pomóc. Liam i Harry są naszymi przyjaciółmi,
a dokładniej mówiąc braćmi, pomagamy im jak tylko możemy, bo to
oni teraz najbardziej cierpią. Tatuś jest załamany ciągłymi
kłótniami z nią, cały czas gdzieś znika. Nie mówi gdzie i z
kim wychodzi. Harry o wszystko się obwinia, o upadek kariery, o
stosunki Marty z Liam'em, a dodatkowo jest w szpitalu. Nam życie i
kariera się też wali. A nasi menager'owie, no delikatnie mówiąc,
nie życzą już nam żadnej sławy!! Wiadomo my i nasze szczęście
też jest ważne, ale gdyby nie nasi fani nie bylibyśmy One
Direction!!
- A
ty nie obwiniaj Marty o to! Nikt wam nie kazał rezygnować z
kariery na samym początku jak przyjechaliście, wy się natomiast
zajęliście nauką. Poza tym prawdziwi fani są cały czas z wami,
bo nagrywacie nowe piosenki i robicie twittcamy itp. Więc weź
zluzuj !
- Wiesz
co?! Idź do niej i jej pomóż! My sobie sami świetnie poradzimy,
bez waszego wsparcia. Zresztą i tak nie mamy innego wyjścia.
- A
na pewno tak zrobię, Niall! Nie będę przekładała długoletniej
przyjaźni nad chłopaka!
Nie
miałam ochoty już więcej słuchać tych jego oskarżeń na temat
Marty. Nie pozwolę nikomu na nią tak mówić nie mając pojęcia
co u niej się dzieje.
Wróciłam
do przyjaciółek zastając je siedzące pod drzewem. Marta cały
czas płakała.
- Heeeej
i jak tam? - przysiadłam się do nich smutna
- Jak
widać, a u cb jak? Co z Niall'em. - spytała się Marta ukrywając
swój nastrój
- Aaaaa
OK. - mówiłam to nie patrząc na żadną z nich. Nienawidzę
kłamać..
- Pokłóciliście
się..- i najwyraźniej mi to nie wychodzi. Blondynce popłynęły
kolejne łzy.
- Tak,
ale spoko, przejdzie nam ;)
- Kurde!
Wszystko niszczę, po prostu wszystko. Liam'a, zespół, Harry'ego.
Wiecie, że on chyba dopiero jutro wyjdzie ze szpitala, a nie dziś?
Jeszcze robią mu badania..ja nie mogę już z tym. A do tego
niszczę moją przyjaźń z wami i twój związek Ania. Mam tego
dość !
- Spokojnie.
Nie przejmuj się już tak. A może tak pójdziemy na jakieś
zakupy? Dawno nie wychodziłyśmy nigdzie razem, same. Co wy na to?
- zwróciła się Martyna do nas
- Pewnie,
z miłą chęcią ! - zawtórowałam jej
- Taaaa
jaaaaaaaasne chciałabym. A wgl która jest godzina? - spytała się
blondynka
- Ymm,
czekaj zaraz sprawdzę. Przed 16.
- O
ja ciebie nie pierdziele! Ojciec mnie zabije! Sorry dziewczyny, ale
serio mam ten szlaban i muszę wracać. Ale spotkamy się jutro w
szkole to pogadamy, ok? Przepraszam..- Marta znowu posmutniała, ehh
strasznie jej współczuję
- Jasne,
rozumiemy. Odprowadzimy ciebie. - uśmiechnęłam się pocieszająco
do niej
Po
20 minutach byłyśmy pod jej domem, pożegnałyśmy się i
życzyłyśmy powodzenia.
W
drodze do swoich domów, z Martyną rozmawiałyśmy na temat
blondynki. Nie wiemy już jak jej możemy pomóc. Ale na pewno jakoś
pomogę Marcie. Nawet gdybym miała przez to zerwać z Niall'em.
Kocham go najbardziej na świecie, ale przyjaciółka dla mnie teraz
jest ważniejsza. Jeżeli on tego nie rozumie to już nie moja wina.
Powinien wiedzieć, że w moim życiu nie jest jedyny, a liczą się
także inni.
Z
Niall'em ogólnie układa mi się cudownie. Chodzimy bardzo często
na randki, w ogóle nie ma dnia abyśmy się nie widzieli. Przy nim
czuje się naprawdę wyjątkowa i doceniana. On jest osobą, która
rozumie mnie w każdej kwestii. Ale jak to w związkach jest, też
się kłócimy. Trwają one krótko, ale ostatnimi czasy te nasze
sprzeczki zdarzają się coraz częściej. Niestety one mają zawsze
jeden temat – sex. Ja nie chcę jeszcze tego robić. Powiedziałam
mu to na samym początku, bo wiem, że dla facetów jest to jedna z
czynności w związku, której się nie da obejść. Ale ja nie
chciałam się z tym kryć, poza tym bycie dziewicą nie jest czymś
wstydliwym. Niall oczywiście zrozumiał i powiedział, że poczeka
ile będzie trzeba. Niestety jak to mężczyzna – ma swoje
potrzeby. I kiedy ją ma, zaczyna mu trochę odwalać. Ma pretensję
o nie wiadomo co. Na początku nie mówił co jest powodem jego tych
zachowań, ale z czasem przestał udawać i mówił wprost : `chcę
sex-u`. Dochodziło już nawet do tego, że mówiłam mu wprost, aby
znalazł sobie jakąś dziewczynę do przespania się. Po prostu
miałam już dosyć tych kłótni i jego uniesień, więc dla mojego
jak i jego świętego spokoju chciałam aby on w końcu to zrobił.
Wiadomo, że to były tylko takie sobie odzywki, więc ani on ani ja
nie traktowaliśmy tego tak na poważnie. Ale on i tak często ma do
mnie o to pretensje, że w ogóle mi takie głupstwa przychodzą do
głowy. Mam nadzieję jednak, że z czasem to minie i będzie OK.
*Z
perspektywy Louis'a*
- Nie
wiem jak, ale musicie coś zrobić !
Nasz
manager wyszedł z hukiem i zostawił nas totalnie zaskoczonych,
samych w moim domu.
- Jak
mogą przestać nas promować i zostawić na lodzie?!
Po
5 minutach milczenia w końcu odezwał się zdezorientowany Niall.
Patrzyliśmy po sobie z buziami otwartymi. Facet powiedział nam, że
jak się nie ogarniemy i nie zagramy czegoś w najbliższym czasie
to możemy się pożegnać ze współpracą. Wiemy, że ostatnio
olaliśmy trochę sprawę, ale mimo wszystko dalej tworzymy muzykę.
Mamy 2 nowe piosenki, raz na jakiś czas dajemy wywiady, twitcamy to
już są na porządku dziennym. Dobra może i nie graliśmy żadnych
koncertów, ale..Ja pierdziele ! Jak mogliśmy przez kilka miesięcy
nie dać żadnego koncertu?! Nie, nas już do reszty pogrzało !
- Ludzie
! Musimy się naprawdę ogarnąć! Przez taki czas ani jeden
koncert?! 2 piosenki i nic więcej?! No błagam ! Weźmy się w
garść, bo my to już serio przesadzamy. Dobra, dziewczyny
dziewczynami, one to już swoją drogą, ale kariera? To już
poważna sprawa! Mieliśmy już zbyt długą przerwę! Za długą!
Dziwię się, że wgl jeszcze ktoś jest z nami i nas słucha. Więc
teraz skupcie się! Zostało nam 2 miesiące do wakacji, a my ten
czas musimy wykorzystać na zdanie klasy i wyjechanie stąd!
- Że
co?! - Zayn popatrzył i nie wierzył w moje słowa
- Ogarnijcie
się! Ten czas to były nasze wakacje, z przyjaciółmi, ale czas w
końcu coś zrobić. Musimy wyjechać i dawać koncerty. Nie możemy
zaniedbać do reszty fanów. Będzie ciężko, ale damy radę.
- Ty
nie masz tutaj dziewczyny, nie zakochałeś się, więc nie rób nam
tego !
- Tak,
dzięki Niall za to przypomnienie, że jestem sam, serio. -
skarciłem przyjaciela spojrzeniem – ale czy muzyka już dla was
nic nie znaczy? Poradzimy sobie. Na razie nie martwmy się tym na
zapas, ale po prostu pamiętajcie, że musimy w końcu coś zrobić.
I chyba już wiem co..Tylko dajcie mi trochę czasu..
- Lou,
mam tylko nadzieję, że dobrze zrobisz :) - uśmiechnął się do
mnie Liam.
Od
dawna nareszcie poczułem kopa do pracy. Wiem, że za nim coś
postanowimy na dobre, muszę pogodzić nasze stosunki, z
dziewczynami jak i wśród nas. Najpierw zaczniemy od Niall'a i Ani,
a potem od Liam'a, Marty i Harry'ego. Będzie dużo roboty, ale
wierzę w siebie, w nas.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za to, że tyle was wchodzi i komentuje ! Naprawdę wiele dla mnie to znaczy :)
Wiele z was pyta się o innych bohaterów. Mogę jedynie zdradzić że za kilka rozdziałów opiszę dokładnie losy reszty przyjaciół. Moja koncepcja historii jest chyba trochę inna niż wy oczekujecie, ale za niedługo poczytacie sobie o Ani i Niall'u jak i o Martynie i Zayn'ie.
MASSIVE THANK YOU FOR EVERYTHNIG ! <3
I znów zaczęłam piszczeć na widok nowego rozdziału:)Naprawdę jesteś wielka:)Ale inna niż oczekujemy?Zaczynam się bać...Oby Marta była z Harrym!:*
OdpowiedzUsuńjak zwykle Maja
Ciekawie... Naprawde! Nie wiem co mam napisać więc napisze tylko Wow które wyraża więcej niż tysiąc słów. Czekam z niecierpliwością na nexta i zapraszam do mnie. Dalej czekam na komentarz od cb
OdpowiedzUsuńa byłam czytałam:)
UsuńMoim zdaniem opowiadanie nie jest złe, ale bohaterka, której życie to seria porażek... to staje się monotonne. Zawsze wiadomo, że będzie gorzej. Może być lepiej ale za krótką chwile wszystko się znowu wali. Uważam że powinnaś już kilka rozdziałów temu wyjaśnić sprawę z Harrym, Martą i Liamem bo ich losy to seria niefortunnych zdarzeń.
OdpowiedzUsuńTo jest tylko moja opinia co do fabuły. A co do stylu pisania to bardzo mi się podoba. :)
L.
taaa wiem o co chodzi..niestety już taki styl mojego pisania..nie może być za różowo..i nie będzie..:D
Usuńnie no spoko. Twój blog, Twoje opowiadanie. Nie mówie Ci co masz robić bo jakbyś chciała coś zmienić to już byś to zrobiła :)
UsuńPowodzenia ;)
L.
Ale się porobiło
OdpowiedzUsuńBlog świetny
No to czekam na następny ;p
OdpowiedzUsuńna wstępie przepraszam za spam. na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział i serdecznie na niego zapraszam. pozdrawiamy jenny i lola Xx ♥
OdpowiedzUsuńEj, ale ty masz czadowego tego bloga! normalnie go uwielbiam!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny - jak zawsze, na prawdę <3
I tak myślę, że mogłabyś dać Martę z Harrym?
Hym? Hym? ^^
Czeekam na następnyy *.*
+ jeśli chcesz to wpadnij do mnie na 1 rozdział:
http://just-pretending-that-we-are-cool.blogspot.com/
Rosalliee xx ;)
czytaj dalej to zobaczysz kto z kim będzie :D
UsuńKIEDY ? KIEDY ? KIEDY NASTĘPNY ?!? :D Kocham twoje długie rozdziały :) zapraszam do siebie :P http://livewhilewereyoung-welove1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń