wtorek, 30 października 2012

rozdział 25

ZAPRASZAM NA DRUGIEGO BLOGA : the-life-is-only-one.blogspot.com :)
    25 rozdział

Następnego dnia w szkole nie działo się nic ciekawego. Oczywiście nie obyło się bez współczucia i pocieszających słówek od przyjaciół, `że wszystko będzie dobrze, pogodzicie się...`. Tylko szkoda, że te słowa były wymuszone. Liam nie odzywał się do mnie wcale, a dziewczyny jakoś nie miały wielkiej ochoty spędzić ze mną czasu na przerwach. Gadałam trochę z Lou, ale tylko chwilę. Nie wiem co przyjaciółki nagadały chłopakom, ale chyba nic przyjemnego, bo jakoś wszyscy nie pałali moją obecnością.
To, że prawie wszystkie fanki patrzyły się na mnie krzywo i gadały, że wszystko to moja wina, to jest już norma. Nawet nie przeszkadzają mi już ich te komentarze. Moje życie na tą chwilę tak mocno się wali, że to jest już wisienka na torcie, która już aż tak wiele nie zmieni.
Po szkole złapałam Anię i Martynę. Poprosiłam je abyśmy poszły się przejść i mogły pogadać.
O czym ty chcesz niby gadać? - spytała z pretensjami Martyna
- O wszystkim, o nas.
- NAS? Nie wiem czy jest jeszcze jakieś NAS.
- Proszę was, posłuchajcie mnie. Ja wiem, że ostatnio was zaniedbałam. Ale mi jest tak strasznie ciężko. Liam się do mnie nie odzywa. Uważa, że robię wszystko tak aby nas skłócić i żebym miała wolną rękę odnośnie Harry'ego. Ojciec uziemił mnie w domu chyba dopóki nie skończę setki, Harry jest w szpitalu, wy się na mnie obrażacie, mogę nie zdać do następnej klasy, a do tego fanki hejtują mnie za zniszczenie zespołu!! - łzy leciały mi ciurkiem, a dziewczyny patrzyły na mnie z niedowierzaniem.
- Jak to możesz nie zdać? - Ania zrobiła wielkie oczy jak 5 – cio złotówki.
- Jak cie fanki hejtują? - Martyna dołączyła do niej
- Normalnie! Nie rozumiecie, że moje życie się wali?! Ja po prostu nie mogę sobie z niczym poradzić. Ja już nie wiem co mam robić. Dlatego ciągle spędzam czas z Harry'm, bo jedynie przy nim czuje się bezpiecznie. Przy Liam'ie oczywiście także, ale jak mam z nim być skoro on mnie olewa i się obraża o byle co. Ja potrzebuje wsparcia, a Liam mi go nie daje. Na pewno nie będę do niego leciała teraz i go przepraszała, bo nie mam za co. Ja wiem, że mnie kocha i ja go też, ale widocznie nasze stosunki już totalnie się popsuły. Może moja mama miała rację i powinnam zerwać z nim już dawno.
- Może powinnaś.. – mruknęła Martyna
- Ale odpowiedz na nasze pytania! - niecierpliwiła się Ania
- Przez te ucieczki i problemy osobiste. W szkole nagrabiłam sobie dużo nieobecności i brak ocen. Mogę nie wyrobić się ze wszystkim. A baba z angielskiego to totalnie się na mnie uwzięła już od dawna. Grozi mi pała na koniec! Chociaż i tak już dużo umiem, to i tak to się dla niej nie liczy! A fanki hejtują mnie za wszystko! Bo niszczę zespół, co w sumie jest prawdą..
- Boże ! Marta jak ty mogłaś tak się opuścić. Byłaś taką dobrą uczennicą, zawsze zdawałaś jako jedna z najlepszych, a o ucieczkach nie było mowy, a teraz?
- A teraz? Teraz to moje życie się zmieniło o 180*. Pojawiło się One Direction i totalnie zaburzyło moje dotychczasowe istnienie....
- TY ŚMIESZ OBWINIAC NAS ZA TO WSZYSTKO?!?!?!?!?!?!?! - Za nami pojawił się nieźle wkurzony Niall. - No jak tak możesz? To nie nasza wina, że ci się nie układa z Liam'em i w szkole. To tylko i wyłącznie twoja sprawa !!
- Ale ja was nie obwiniam! Niall, zaczekaj !! Stój!!
W ogóle mnie nie słuchał tylko odszedł cały wpieniony. Ania pobiegła za nim.

*Z perspektywy Ani*

- Niall poczekaj !! Odwróć się!
- Jak ona może? Nie rozumiem jej już wcale. Nikt jej o to nie prosił, więc niech sama się teraz zrehabilituje.
- Słucham?! Weź się ty ocknij człowieku i nie mów tak na moją przyjaciółkę! Ona ma problemy, nie radzi sobie i po to ma przyjaciół oraz rodzinę aby jej w tym pomóc. Marta jest dla mnie jak siostra i na pewno jej nie zostawię, bo tobie coś się nie podoba.
- Tak, broń ją sobie. Tylko potem nie przychodź do mnie z płaczem, bo znowu cię zostawi jak to teraz miała w zwyczaju. Sama cały czas mi mówiłaś, że was olewa, bo to Liam bo to Harry.
- Nie znasz jej, więc nie oceniaj ! A moglibyście też sami pomóc.
- Myślałem, że ją znam, bo jednak już jakiś czas się przyjaźnimy, ale ostatnio chyba za mało czasu spędzamy razem. Faktycznie masz rację, nie znam jej, już jej nie znam. A poza tym jakbyś pomyślała jeszcze o nas to byś wiedziała, że nam też teraz łatwo nie jest, jak nasz zespół wisi na włosku!
- O czym ty mówisz?
- Ania, skarbie przejrzyj wreszcie na oczy! Dlaczego my nie koncertujemy, dlaczego my nie zajmujemy się muzyką? Dlatego, że właśnie się Martą przejmujemy. Zrozum, że naprawdę nam na niej zależy, ale też nie wiemy jak pomóc. Liam i Harry są naszymi przyjaciółmi, a dokładniej mówiąc braćmi, pomagamy im jak tylko możemy, bo to oni teraz najbardziej cierpią. Tatuś jest załamany ciągłymi kłótniami z nią, cały czas gdzieś znika. Nie mówi gdzie i z kim wychodzi. Harry o wszystko się obwinia, o upadek kariery, o stosunki Marty z Liam'em, a dodatkowo jest w szpitalu. Nam życie i kariera się też wali. A nasi menager'owie, no delikatnie mówiąc, nie życzą już nam żadnej sławy!! Wiadomo my i nasze szczęście też jest ważne, ale gdyby nie nasi fani nie bylibyśmy One Direction!!
- A ty nie obwiniaj Marty o to! Nikt wam nie kazał rezygnować z kariery na samym początku jak przyjechaliście, wy się natomiast zajęliście nauką. Poza tym prawdziwi fani są cały czas z wami, bo nagrywacie nowe piosenki i robicie twittcamy itp. Więc weź zluzuj !
- Wiesz co?! Idź do niej i jej pomóż! My sobie sami świetnie poradzimy, bez waszego wsparcia. Zresztą i tak nie mamy innego wyjścia.
- A na pewno tak zrobię, Niall! Nie będę przekładała długoletniej przyjaźni nad chłopaka!
Nie miałam ochoty już więcej słuchać tych jego oskarżeń na temat Marty. Nie pozwolę nikomu na nią tak mówić nie mając pojęcia co u niej się dzieje.
Wróciłam do przyjaciółek zastając je siedzące pod drzewem. Marta cały czas płakała.
- Heeeej i jak tam? - przysiadłam się do nich smutna
- Jak widać, a u cb jak? Co z Niall'em. - spytała się Marta ukrywając swój nastrój
- Aaaaa OK. - mówiłam to nie patrząc na żadną z nich. Nienawidzę kłamać..
- Pokłóciliście się..- i najwyraźniej mi to nie wychodzi. Blondynce popłynęły kolejne łzy.
- Tak, ale spoko, przejdzie nam ;)
- Kurde! Wszystko niszczę, po prostu wszystko. Liam'a, zespół, Harry'ego. Wiecie, że on chyba dopiero jutro wyjdzie ze szpitala, a nie dziś? Jeszcze robią mu badania..ja nie mogę już z tym. A do tego niszczę moją przyjaźń z wami i twój związek Ania. Mam tego dość !
- Spokojnie. Nie przejmuj się już tak. A może tak pójdziemy na jakieś zakupy? Dawno nie wychodziłyśmy nigdzie razem, same. Co wy na to? - zwróciła się Martyna do nas
- Pewnie, z miłą chęcią ! - zawtórowałam jej
- Taaaa jaaaaaaaasne chciałabym. A wgl która jest godzina? - spytała się blondynka
- Ymm, czekaj zaraz sprawdzę. Przed 16.
- O ja ciebie nie pierdziele! Ojciec mnie zabije! Sorry dziewczyny, ale serio mam ten szlaban i muszę wracać. Ale spotkamy się jutro w szkole to pogadamy, ok? Przepraszam..- Marta znowu posmutniała, ehh strasznie jej współczuję
- Jasne, rozumiemy. Odprowadzimy ciebie. - uśmiechnęłam się pocieszająco do niej
Po 20 minutach byłyśmy pod jej domem, pożegnałyśmy się i życzyłyśmy powodzenia.

W drodze do swoich domów, z Martyną rozmawiałyśmy na temat blondynki. Nie wiemy już jak jej możemy pomóc. Ale na pewno jakoś pomogę Marcie. Nawet gdybym miała przez to zerwać z Niall'em. Kocham go najbardziej na świecie, ale przyjaciółka dla mnie teraz jest ważniejsza. Jeżeli on tego nie rozumie to już nie moja wina. Powinien wiedzieć, że w moim życiu nie jest jedyny, a liczą się także inni.
Z Niall'em ogólnie układa mi się cudownie. Chodzimy bardzo często na randki, w ogóle nie ma dnia abyśmy się nie widzieli. Przy nim czuje się naprawdę wyjątkowa i doceniana. On jest osobą, która rozumie mnie w każdej kwestii. Ale jak to w związkach jest, też się kłócimy. Trwają one krótko, ale ostatnimi czasy te nasze sprzeczki zdarzają się coraz częściej. Niestety one mają zawsze jeden temat – sex. Ja nie chcę jeszcze tego robić. Powiedziałam mu to na samym początku, bo wiem, że dla facetów jest to jedna z czynności w związku, której się nie da obejść. Ale ja nie chciałam się z tym kryć, poza tym bycie dziewicą nie jest czymś wstydliwym. Niall oczywiście zrozumiał i powiedział, że poczeka ile będzie trzeba. Niestety jak to mężczyzna – ma swoje potrzeby. I kiedy ją ma, zaczyna mu trochę odwalać. Ma pretensję o nie wiadomo co. Na początku nie mówił co jest powodem jego tych zachowań, ale z czasem przestał udawać i mówił wprost : `chcę sex-u`. Dochodziło już nawet do tego, że mówiłam mu wprost, aby znalazł sobie jakąś dziewczynę do przespania się. Po prostu miałam już dosyć tych kłótni i jego uniesień, więc dla mojego jak i jego świętego spokoju chciałam aby on w końcu to zrobił. Wiadomo, że to były tylko takie sobie odzywki, więc ani on ani ja nie traktowaliśmy tego tak na poważnie. Ale on i tak często ma do mnie o to pretensje, że w ogóle mi takie głupstwa przychodzą do głowy. Mam nadzieję jednak, że z czasem to minie i będzie OK.

*Z perspektywy Louis'a*

- Nie wiem jak, ale musicie coś zrobić !
Nasz manager wyszedł z hukiem i zostawił nas totalnie zaskoczonych, samych w moim domu.
- Jak mogą przestać nas promować i zostawić na lodzie?!
Po 5 minutach milczenia w końcu odezwał się zdezorientowany Niall. Patrzyliśmy po sobie z buziami otwartymi. Facet powiedział nam, że jak się nie ogarniemy i nie zagramy czegoś w najbliższym czasie to możemy się pożegnać ze współpracą. Wiemy, że ostatnio olaliśmy trochę sprawę, ale mimo wszystko dalej tworzymy muzykę. Mamy 2 nowe piosenki, raz na jakiś czas dajemy wywiady, twitcamy to już są na porządku dziennym. Dobra może i nie graliśmy żadnych koncertów, ale..Ja pierdziele ! Jak mogliśmy przez kilka miesięcy nie dać żadnego koncertu?! Nie, nas już do reszty pogrzało !
- Ludzie ! Musimy się naprawdę ogarnąć! Przez taki czas ani jeden koncert?! 2 piosenki i nic więcej?! No błagam ! Weźmy się w garść, bo my to już serio przesadzamy. Dobra, dziewczyny dziewczynami, one to już swoją drogą, ale kariera? To już poważna sprawa! Mieliśmy już zbyt długą przerwę! Za długą! Dziwię się, że wgl jeszcze ktoś jest z nami i nas słucha. Więc teraz skupcie się! Zostało nam 2 miesiące do wakacji, a my ten czas musimy wykorzystać na zdanie klasy i wyjechanie stąd!
- Że co?! - Zayn popatrzył i nie wierzył w moje słowa
- Ogarnijcie się! Ten czas to były nasze wakacje, z przyjaciółmi, ale czas w końcu coś zrobić. Musimy wyjechać i dawać koncerty. Nie możemy zaniedbać do reszty fanów. Będzie ciężko, ale damy radę.
- Ty nie masz tutaj dziewczyny, nie zakochałeś się, więc nie rób nam tego !
- Tak, dzięki Niall za to przypomnienie, że jestem sam, serio. - skarciłem przyjaciela spojrzeniem – ale czy muzyka już dla was nic nie znaczy? Poradzimy sobie. Na razie nie martwmy się tym na zapas, ale po prostu pamiętajcie, że musimy w końcu coś zrobić. I chyba już wiem co..Tylko dajcie mi trochę czasu..
- Lou, mam tylko nadzieję, że dobrze zrobisz :) - uśmiechnął się do mnie Liam.
Od dawna nareszcie poczułem kopa do pracy. Wiem, że za nim coś postanowimy na dobre, muszę pogodzić nasze stosunki, z dziewczynami jak i wśród nas. Najpierw zaczniemy od Niall'a i Ani, a potem od Liam'a, Marty i Harry'ego. Będzie dużo roboty, ale wierzę w siebie, w nas. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za to, że tyle was wchodzi i komentuje ! Naprawdę wiele dla mnie to znaczy :)
Wiele z was pyta się o innych bohaterów. Mogę jedynie zdradzić  że za kilka rozdziałów opiszę dokładnie losy reszty przyjaciół. Moja koncepcja historii jest chyba trochę inna niż wy oczekujecie, ale za niedługo poczytacie sobie o Ani i Niall'u jak i o Martynie i Zayn'ie. 
MASSIVE THANK YOU FOR EVERYTHNIG ! <3

12 komentarzy:

  1. I znów zaczęłam piszczeć na widok nowego rozdziału:)Naprawdę jesteś wielka:)Ale inna niż oczekujemy?Zaczynam się bać...Oby Marta była z Harrym!:*
    jak zwykle Maja

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie... Naprawde! Nie wiem co mam napisać więc napisze tylko Wow które wyraża więcej niż tysiąc słów. Czekam z niecierpliwością na nexta i zapraszam do mnie. Dalej czekam na komentarz od cb

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem opowiadanie nie jest złe, ale bohaterka, której życie to seria porażek... to staje się monotonne. Zawsze wiadomo, że będzie gorzej. Może być lepiej ale za krótką chwile wszystko się znowu wali. Uważam że powinnaś już kilka rozdziałów temu wyjaśnić sprawę z Harrym, Martą i Liamem bo ich losy to seria niefortunnych zdarzeń.
    To jest tylko moja opinia co do fabuły. A co do stylu pisania to bardzo mi się podoba. :)
    L.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaa wiem o co chodzi..niestety już taki styl mojego pisania..nie może być za różowo..i nie będzie..:D

      Usuń
    2. nie no spoko. Twój blog, Twoje opowiadanie. Nie mówie Ci co masz robić bo jakbyś chciała coś zmienić to już byś to zrobiła :)
      Powodzenia ;)
      L.

      Usuń
  4. Ale się porobiło
    Blog świetny

    OdpowiedzUsuń
  5. No to czekam na następny ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. na wstępie przepraszam za spam. na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział i serdecznie na niego zapraszam. pozdrawiamy jenny i lola Xx ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej, ale ty masz czadowego tego bloga! normalnie go uwielbiam!
    Rozdział świetny - jak zawsze, na prawdę <3
    I tak myślę, że mogłabyś dać Martę z Harrym?
    Hym? Hym? ^^
    Czeekam na następnyy *.*
    + jeśli chcesz to wpadnij do mnie na 1 rozdział:
    http://just-pretending-that-we-are-cool.blogspot.com/
    Rosalliee xx ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. KIEDY ? KIEDY ? KIEDY NASTĘPNY ?!? :D Kocham twoje długie rozdziały :) zapraszam do siebie :P http://livewhilewereyoung-welove1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń