*Z
perspektywy Marty*
Tak
w skrócie co się działo przez tydzień? Nauka, nauka i jeszcze raz
nauka. Jest bardzo ciężko, ale daję radę. Harry od 5 dni jest już
w domu. Na razie nie chodzi do szkoły, no bo, no bo ma nogę w
gipsie i nie może chodzić. Ma zwolnienie do końca kwietnia, więc
ten szczęściarz leży sobie w łóżku i popija kakaem oglądając
jakieś durne komedie. Niestety nie widziałam go od dnia kiedy byłam
u niego ostatni raz w szpitalu, ponieważ `to nie jest czas na
odpoczynek, to jest czas na naukę i poprawienie swojego zachowania`.
Mój tatuś wie co jest dla mnie najlepsze..Nie mam nawet jak z
Loczkiem porozmawiać, komórki NIE POSIADAM, a internet..jednak nie
mogę z niego korzystać, bo `też mnie rozprasza`. Gdzie tu
sprawiedliwość?
Ania
z Niall'em na szczęście się pogodzili. Nawet nikt nie wie jak mi
ulżyło. Podobno to Szelkowaty sprawił aby nasi zakochańce doszli
do porozumienia. Było nawet łatwo, ale żadne z nich nie chciało
po prostu się przeprosić, ale podstępem zostali zwabieni i BUM !
Znowu na każdej przerwie się obmacują, że aż mdli. Hahaha ;D
Zayn
i Martyna to para idealna. Tu po prostu nie ma co komentować. Tak
słodko, że normalnie każdy ma ochotę się pożygusiac. Znajdują
się na każdej stronie plotkarskiej na pierwszym miejscu idealnie
dobranych par w show biznesie.
Ja
i Liam? Chyba Ja, dłuuuuugo nic i dopiero Liam. Ehh..nie
pogodziliśmy się oficjalnie, ani oficjalnie się do siebie nie
odzywamy. Nie, że się unikamy czy coś. Siadamy razem na stołówce,
gadamy, śmiejemy się, ale nic już poza szkołą. Bardziej wszystko
w grupie. Przytulimy się nawet, ale to jest takie sztuczne. Ja się
uczę, nie mam teraz czasu na związek, więc taki układ mi
odpowiada. W budzie się znosimy, poza nią już nie musimy. Na razie
musi to mam wystarczyć.
- Marta,
no bo Harry jeszcze przez pewien czas nie będzie mógł chodzić do
szkoły, a musi jakoś zdobyć oceny, a ty też potrzebujesz czegoś
pozytywnego wśród samych nieobecności i dwój w dzienniku.
Pomyślałam sobie więc, że zadam wam wspólnie do zrobienia
projekt o roślinności wysokogórskiej. Macie tydzień, chyba się
wyrobicie prawda?
Pani
od biologi bardzo mnie zaskoczyła tym nagłym wezwaniem do siebie.
To prawda opuściłam się niesamowicie z tego przedmiotu, więc
dodatkowa ocena mi się przyda. Ale dlaczego to ja mam z Lokowatym
go robić? Nie może ktoś z chłopaków? Ciężko mi będzie znowu
z nim przebywać wiedząc, że nie mam na co liczyć odnośnie mnie
i jego. Tylko przyjaźń, przynajmniej dalej sobie tak to tłumaczę
z jego `rozpaczy` po kłótni mojej i Liam'a.
- Emm....tak
oczywiście, damy radę. Dziękuję.
Po
szkole poinformowałam tatę, że muszę robić projekt z Harry'm,
więc będę musiała spędzać czas u niego w domu. Niechętnie, ale
się zgodził. W sumie to nie miał wyboru. Chciał abym zdała, więc
to była kolejna droga do uzyskania celu. Zaraz po obiedzie poszłam
do domu Loczka.
- Dzień
dobry Anne, jest Harry? - drzwi otworzyła mi mama Harry'ego
- O
witaj Marta, wejdź. Jak dawno nie było ciebie u nas. Miło ciebie
znowu widzieć. Jest na górze. A coś się stało? - spytała
podejrzliwie
Opowiedziałam
jej o projekcie i zadowolona puściła mnie na górę.
- Zaczekaj
! Weź jeszcze te ciastka, bo Harry mnie zabiję, jak mu w końcu
ich nie podam – podała mi ze śmiechem talerz smakołyków i po
schodach ruszyłam w stronę jego pokoju.
Zapukałam
delikatnie w drewniane drzwi. Chciałam już pociągnąć za klamkę
gdy usłyszałam niski głos..
- Jak
nie masz tego co powinnaś mieć MAMUSIU to nawet nie wchodź, dusza
nieczysto..
- Chodzi
ci o to? - stanęłam w progu z cwaniackim uśmiechem. Harry na mój
widok zarumienił się, jednocześnie szeroko się uśmiechając i
przybierając zdziwiony wyraz twarzy..
- Marta?
Co ty tutaj robisz?
- Tak,
też mi miło ciebie widzieć. A u mnie? Wszystko w porządku,
dzięki, że pytasz. - przewróciłam oczami
Podeszłam
i usiadłam na krześle obok jego łóżka. Wręczyłam mu jego
słodycze i czekałam na jego reakcję.
- Ha
ha bardzo śmieszne. Przepraszam, po prostu nie spodziewałem się
ciebie tutaj. Poza tym od tygodnia się nie odzywałaś, miałaś
wyłączony telefon, więc pomyślałem, że się obraziłaś czy
coś..
- Szlaban....na
wszystko i na zawsze. - skwitowałam
- Wagary?
- podniósł jedną brew do góry. Ehh jak on dobrze mnie zna.
- A
ty co? Moja matka? Wszystko wiesz nie wychodząc z łóżka?
- A
obiło ci się czasem coś o uszy, że należy słuchać się
mądrzejszych? Mówiłem `wagary to zło`.
- Nie,
tak nie powiedziałeś..
- Oj
dobrze wiesz o co mi chodzi. Następnym razem słuchaj się
starszych ;)
- Co
jak co to starszych będę się słuchać, ale osoby, która leży w
łóżku ze złamaną nogą przez swoją głupotę to słuchać nie
mam zamiaru.
- Taaa,
dzięki. - posmutniał – W ogóle co cię tu do mnie sprowadza? -
wysilił się na uśmiech
- Projekt.
Opowiedziałam
mu o zadaniu i ogólnie o całym tygodniu w szkole. Co się działo,
co wydarzyło, tyle, że z mojej perspektywy. Oczywiście reszta
watahy mogła odwiedzać młodego, tylko nie ja. Jak zwykle..
Nie
wiem czy mówiłam, ale kocham moje przyjaciółki ! Po prostu JE
KOCHAM ! Czujecie ten sarkazm?
- Dlaczego
nie powiedziałaś, że nasze fanki mają do ciebie jakieś
pretensje? - o to mi właśnie chodziło. Musiały się wygadać..
Teraz kiedy Harry i tak już cierpi.
- Martyna
– mruknęłam – Słuchaj, nie chciałam was martwic. I tak macie
już przeze mnie same kłopoty. A to nic strasznego aby chwalić się
wszystkim dookoła.
- A
właśnie, że jest. To, że ktoś ma problemy nie jest powodem do
jeszcze większego się znęcania nad nim. Powinnaś nam, a chociaż
mi powiedzieć. Ufasz mi, prawda?
- Oczywiście,
że tak. Czemu pytasz?
- Bo
wydaje mi się, że jakbyś tak naprawdę mi ufała to byś dała
sobie pomóc. Słuchaj – załapał mnie za ręce i patrzył prosto
w oczy – i tak przeze mnie wiele już nacierpiałaś, wydaje mi
się nawet, że dalej nie jest dobrze, ale nie mogę już więcej
ciebie ranić. Staram się ile mogę, ale ty w ten sposób
utrudniasz wszystko. Jak mam sprawić byś była uśmiechnięta nie
mówiąc mi o wszystkim? Przecież doskonale widzę, że nie jest
tak jak być powinno. Pamiętam jak na początku zawsze byłaś
uśmiechnięta, totalna wariatka, która nie bała się być sobą.
Te twoje wybryki na środku jezdni, albo tańczenie i totalny luz
przy muzyce. Każdy z zewnątrz patrzyłby się na ciebie jak na
totalną idiotkę. Ale to było takie słodkie i urocze. Gdzie
podziała się ta Marta?
Nie
wiem czy wszystko dobrze zrozumiałam z jego wypowiedzi, ale mam
nadzieję, że nie skompromitowałam się za bardzo. Jego
hipnotyzujące oczy i czuły dotyk sprawił, że totalnie
odleciałam. Na szczęście miałam w sobie tyle silnej woli, żeby
skarcić się w myślach by skupić się na przekazywanej treści, a
nie na buzujących hormonach.
- Harry,
to nie jest takie proste. Wtedy mogłam być totalnie sobą. Nie
byłam rozpoznawana na ulicy jak to teraz się dzieje. Każdy mój
ruch, moje słowa są zapamiętywane i przekazywane dalej, do stron,
do gazet. Muszę się kontrolować. Teraz i tak to już wiele nie
zmieni, bo `koleżanki` ze szkoły uniemożliwiają mi ukrywanie się
z problemami, ale i tak staram się by wiele zostało tylko w mojej
głowie. Poza tym sam doskonale zdajesz sobie sprawę jak wiele się
zmieniło od tamtej pory. Nie powinieneś oczekiwać ode mnie
ciągłego szczęścia, skoro jest tak jak jest. Tego ukryć się
nie da, zwłaszcza przed tobą. Dlatego muszę skupić się na
rozwiązywaniu moich problemów. Muszę zacząć od siebie, by wokół
mnie było lepiej. Więc może zacznijmy ten projekt i nie mówimy
już o tym więcej.
Przez
cały czas starałam się nie patrzeć mu w oczy. Ciężko mi
było..W końcu zmusiłam się do tego. Musiałam wyglądać
strasznie, bo Harry patrzył na mnie smutnym a zarazem współczującym
wzrokiem. Nagle wyciągnął rękę z uścisku i otarł mi policzek.
Nawet nie wiedziałam, że lecą mi łzy. Powoli przyciągnął mnie
do siebie i mocno przytulił. Nie wiem czy on jest wróżką czy
kim, ale zawsze wie czego potrzebuję. To, jak trzyma mnie mocno w
ramionach, pozwala mi po prostu ponieść się emocjom. Sprawia, że
czuję się o niebo lepiej, choć tak naprawdę zwykły uścisk nie
pomaga mi w niczym, nie rozwiązuje moich problemów.
Widząc,
że trochę humor mi się poprawił, zaczęliśmy robić projekt.
Zaczęliśmy, ale tak na serio nie zrobiliśmy nic. Trudno było nam
obojgu się dzisiaj skupić, więc zbieraliśmy tylko jakieś
podstawowe materiały. Około godziny 18 postanowiłam, że wrócę
do domu.
- Ok,
to ja lecę. Spotkamy się jutro i dalej się pomęczymy z biologią.
- Ehh...wiesz
ja akurat to lubię, więc mogę sam się tym trochę zając. I tak
nie mam co robić przez cały dzień.
- No
ok, ale nie dużo. Nie chcę byś za mnie wszystko robił.
- Spokojnie.
- uśmiechnął się i pokazał swoje cudne dołeczki. Znowu
poczułam, że zaraz się zarumienię..
- Dobra
to do zobaczenia.
- Czekaj.
Mówiłaś, że nie masz komórki? Ja mam jedną, której nie używam
i mam w niej kartę, mogę ci pożyczyć jak chcesz.
- Serio?!
Nie byłoby to kłopotem?
- Pewnie,
że nie :)
- O
rany dziękuję ci bardzo. Ja już usycham bez komórki.
- Hahaha,
masz też tam dostęp do internetu, więc jak byś chciała to
może..
- Aaaaaaaaaa!!
Kocham cię !
Rzuciłam
się na niego, a ten śmiał się ze mnie wniebogłosy. Dopiero
teraz skapnęłam się co powiedziałam..Obym znowu nie miała plam
na policzkach..
- Taaa
tylko mnie nie uduś.
Skarciłam
go wzrokiem i pożegnałam się.
Przytuliłam
się do niego, a jego głowa zbliżała się niebezpiecznie szybko
mojego policzka.
- NIE
! Bo znowu będę cała czerwona, a ty będziesz miał kolejny powód
by się ze mnie śmiać. Nie dzięki..
- I
tak już masz rumieńce..heh
- Weź..TY..wrr.....Bo..ehh
- Wystarczy
powiedzieć, że jestem taki gorący, że nie możesz się
powstrzymać.- poruszył znacząco brwiami
- Chyba
zwariowałeś?! Ty gorący? Nawet jakbyś się polał wrzątkiem,
leżał na pustyni w kurtce zimowej i do tego na solarium, nie
byłbyś gorący..
- Nie
oszukuj się Martuś..
- Oo!
I nawet jakbyś był na słońcu nie byłbyś gorący Hazzuś..Do
zobaczenia jutro :)
Posłałam
mu tylko buziaka w powietrzu, a ten słodki chłopak udał
obrażonego i odwrócił się tyłem. Próbowałam go jakoś
rozweselić gadaniem z progu pokoju, ale to nic nie dało. Więc w
końcu podeszłam do niego i szybko pocałowałam go w policzek. On
natomiast odwrócił się do mnie z wielkim bananem na twarzy i
powiedział:
- Nie
można było tak od razu?- Styles!
Nie dostaniesz już buziaka nigdy więcej !
- Ale
ja ci mogę dać !
Wziął
mnie pociągnął za ręce i położył obok siebie na łóżku.
Zaczął mnie łaskotać, tak że zaczęłam się dusić.
- Harry
hahaha ja hahaha nie mogę hahahah złapać hahaha ODDECHU ! Hahaha
- No
dobra, już dobra..
Obkręcił
moją twarz tak, że była naprzeciwko jego i pocałował mnie w
policzek. Odsunął się kawałek i chciał już COŚ powiedzieć,
ale ja brutalnie mu przeszkodziłam gwałtowanie wstając.
- TAK
HARRY DO CHOLERY STYLES !! WIEM ZARUMIENIŁAM SIĘ, OKAY JA WIEM, TY
WIESZ. CHYBA KAŻDY WIE, WIĘC DARUJMY JUŻ SOBIE TE SPOSTRZEŻENIA
I STAŃMY NA TYM, ŻE ZAWSZE PO TYM SIĘ RUMIENIĘ, OKAY?!
Zielonooki
oczywiście nie mógł powstrzymać się od śmiechu, robiąc
Kamasutrę na łóżku wywijając się w tą i z powrotem, więc
wykorzystując jego nieuwagę, wyszłam od niego z domu.
Po
2 minutach dostałam sms-a. `I tak wiesz, że to uwielbiam ! Nie
zmienisz tego..xx`
Ehh..nie
skomentuję już tego. Choć w duszy cieszyłam się jak małe
dziecko.
Po
odrobieniu lekcji i wykąpaniu się, około godziny 23 leżałam w
łóżku próbując zasnąć. Dopiero wtedy przypomniałam sobie, że
w komórce mam dostęp do neta. Szybko złapałam za niego i
włączyłam twitter'a. Nie wiem czemu, ale od tej stronki jestem
bardziej uzależniona niż od facebook'a. Na głównej stronie nie
działo się nic ciekawego, więc weszłam na mentions
`Nie
jest mi miło patrzeć jak krzywdzicie bliskich dla mnie ludzi bez
powodu. Nie każdy ma idealne życie jak ma niby większość z was
Directioners, więc nie hejtujcie ludzi, których nie znacie tak
naprawdę. Nie wiem co wam zrobiła @fangirlMar, ale nie mogę już
patrzeć jak ją obrażacie. Ona nie niszczy nam życia, ani zespołu.
Każdy ma czasem gorsze dni i teraz nastały i dla nas. Ale gdyby nie
ona byłoby gorzej. Nie dałbym rady bez niej. Więc skoro my
@onedirection nie cierpimy z jej powodu, to czemu wy macie? Ona jest
naszym małym skarbem, więc proszę was abyście uszanowali naszą
przyjaźń i nie obrażali Marty. Zostawcie ją w spokoju. Jest
cudowną kobietą i to co robicie sprawia, że jak widzę jej łzy,
ja płaczę.. Xx`. Harry dołączył jeszcze zdjęcie całej
naszej paczki z ostatniej próby. Byliśmy wszyscy tacy nieogarnięci,
ale zarazem szczęśliwi. Czytając to łzy leciały mi po
policzkach. Zobaczyłam jeszcze, że pozostała część 1D i
dziewczyny dodali komentarze :
Louis
Tomlinson : Harry pięknie to ująłeś. My jesteśmy rodziną.
Dam przykład, każdy z nas jest jednym palcem u ręki. Jak jeden się
złamie, to uniemożliwia reszcie sprawnego funkcjonowania. Jak
hejtujecie Martę, hejtujecie nas.
Niall
Horan : Marta to rodzina. Są gorsze i lepsze dni. Ale rodziny
nigdy się nie zostawia, a na pewno nie oskarża o rozpad zespołu.
Bo MY się NIE ROZPADLIŚMY.
Zayn
Malik : Przez takie zachowanie `fanów` my nie wiemy czy mamy
fanów. Zastanówcie się najpierw co robicie, a potem nie róbcie
tego. Krzywdzicie innych..
Liam
Payne : Powiem wprost : znacie tą uśmiechniętą, zwariowaną,
nieprzewidywalną, wrażliwą dziewczynę, którą ja znam? Sądzę,
że NIE. Więc nie oceniajcie i nie odzywajcie się. @Harry_Styles
twoje słowa odzwierciedlają dokładnie to co czuję..Jej łzy =
moje łzy, smutek, ból, cierpienie = moje uczucia..
Ania
: Kocham Cię! Wiesz o tym! Nie przejmuj się, jesteś bardzo
ważna dla mnie <3
Martyna
: @onedirection to najlepsze co mogło spotkać w życiu każdej z
nas ! Marta ty wiesz, że jesteś cudowna i nie jesteś wart tych
ocen `fanek`. ;)
Po
prostu nie wierzę..Dobre 10 minut wpatrywałam się jak głupia w
ten ekran i czytałam posty po milion razy, aby się upewnić, że to
nie sen. Płakałam cały czas, ale nie ze smutku, a ze szczęścia.
Mając takich przyjaciół nie muszę martwic się już o nic.
Marta
: ` Dziękuję @onedirection @bradford_boi_girl @Ania+Niall
jesteście najwspanialsi na świecie ! Może nie okazuję wam tego,
ale kocham was całym sercem ! <3 Dzięki wam wiem, że nie mam
powodu do płaczu. Jesteście moim wsparciem i tlenem !
Zaraz
po tym zadzwonił do mnie Liam.
- Przepraszam.
Wiem, że się kłócimy i pewnie jeszcze będziemy, ale to co
napisałem jest szczere. Pomimo tego, że czasami mam dość tego
wszystkiego, kiedy widzę cię smutną naprawdę mnie ogarnia ten
sam nastrój. Znamy się nie od dziś i wiem co możesz przeżywać.
Żałuję tylko, że się oddaliliśmy od siebie i o tym musiałem
dowiedzieć się z twittera, a potem od Harry'ego. Przykro mi.
- Liam,
dziękuję. A teraz to ja przepraszam, ale kończę, bo jakoś
trudno mi jest ogarnąć się po tej akcji. Pogadamy jutro. Pa.
Rozłączyłam
się, ale szybko wcisnęłam przycisk oznaczający pisanie sms-a.
`
Normalnie to powinnam cię zabić, że poinformowałeś innych o tej
sprawie, ale....DZIĘKUJĘ CI Z CAŁEGO SERCA <3 naprawdę nie
wiem co bym bez ciebie zrobiła. Zawsze wiesz czego potrzebuję.
Dziękuję..
Po
chwili poczułam wibracje oznaczające przychodzącą wiadomość od
`Lokowaty` :
`
Mówiłem i powtórzę raz jeszcze : Nigdy cię nie zostawię, o
każdej porze dnia i nocy możesz na mnie liczyć. A teraz śpij
spokojnie xx `
Tak
jak napisał Harry, tak zrobiłam. Po chwili wspominania nierealnych
chwil z wieczora udałam się w krainę głębokiego snu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Więc to jest ogólnie druga część tamtego rozdziału :D
Przepraszam, że tak rzadko dodaję, ale jestem w klasie maturalnej i jest mi ciężko to ogarnąć, ale się staram :D
Kto chce być informowany z nowych niech pisze tt ;p
Tak sobie pomyślałam, że jak ktoś ma jakieś pytania co do opowiadania to niech mi je zada w komentarzu, ja postaram się na nie odpowiedzieć. Tylko oczywiście oprócz tych zdradzających coś ważnego dotyczącego dalszych losów bohaterów :)
Zachęcam :)
o matko, to jest cudowne ! chciałbym, żeby Marta i Harry się znowu zeszli. uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Czekam na NN
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/
super *________*
OdpowiedzUsuńOMG i znowu pisnęłam jak wariatka kiedy zobaczyłam,że jest nowy rozdział;)
OdpowiedzUsuńChciałabym żeby Marta i Harry byli razemm;*!
Nareszcie nowy rozdział, codziennie wchodzę i spr czy jest.;)
OdpowiedzUsuńsuper jak zawsze
Super!
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper !! Dodaj kolejny szybko xd chcialabym zeby marta byla z harrym. i mam pytanie czy bedzie cos z perspektywy harrego i liama albo ich walka o marte? fanka .
OdpowiedzUsuńza nie długo pojawi się jeden lub dwa rozdziały tylko z perspektywy innych. Bez Marty :)
UsuńDobrze wiesz że KOCHAM to twoje opowiadanie <3 nie mogę sie już doczekać następnego rozdziału ;] Kinia ;*
OdpowiedzUsuńtak wgl..tęsknie ;)
dzięki kochanie :* też tęsknie :*
Usuńnormalnie kocham cie za to opowiadanie. Mam nadzieję że Marta i Harry będą razemm;*
OdpowiedzUsuńMaja
jestes wielka ! pisz dalej <333333
OdpowiedzUsuńja równiez pisze bloga , może ci sie spodoba : http://zmyslonyswiatdirectioner.blogspot.com/
kocham cie za to opowiadanie ! ;33