wtorek, 11 grudnia 2012

rozdział 27


    27 rozdział

*Z perspektywy Liam'a*

- Stop, stop, stop !! Ehh..Ludzie..Nie, to nie tak idzie..
- Harry człowieku ćwiczymy to po raz setny. Jest idealnie!!
Śpiewamy JEDNĄ piosenkę od 5 GODZIN! Harry napisał ją niedawno i chciał abyśmy ją zaśpiewali w czerwcu na naszym koncercie z okazji 3 lat bycia razem. Tylko, że Loczek czepia się każdego wyrazu, każdej nuty, westchnięcia, złapania oddechu. Nie wiem czy ma jakieś owsiki czy nie, ale jest irytujący.
- I będziemy ćwiczyć jeszcze 200 razy dopóki nie będzie IDEALNIE, jeżeli rozumiesz słowo idealnie.
- Ale posłuchaj, dziewczyny zaraz przyjdą i będą chciały ją wysłuchać. I jeżeli się nie sprężymy to usłyszą jedyne `weź się zamknij, stop, to nie tak, głośniej..`.
- Harry, on ma rację. Naprawdę jest dobrze. Zróbmy sobie przerwę i wracajmy do pracy. - zgodził się ze mną Zayn.
Co do piosenki to jej słowa są przepiękne. Nie wiem kiedy Harry stał się takim wrażliwcem. Muzyka również jest nastrojowa, a treść taka melancholijna i dająca wiele do myślenia. Nie będę spekulował czy pisząc ją, Harry przypadkiem nie sugerował się swoimi doświadczeniami, bo nie mi to przyszło oceniać. Jednak sądzę, że z czasem się dowiem. Teraz nie chcę nad pewnymi sprawami się zastanawiać i zaprzątać sobie głowy. Teraz jest dobrze, więc po co sobie wszystko komplikować?
Po 5 minutowej przerwie wróciliśmy do dalszego śpiewania. Nie trwało to długo, bo wparowały dziewczyny z wielkim hukiem.
- Siema misiaczki !
Przywitała się z nami Tyna, a zaraz po niej Ania, Marta i Asia. Ta ostatnia puściła mi oko i uśmiechnęła się szeroko pokazując szereg ząbków.
Od wypadu nad jezioro minęły już dwa tygodnie, a ja codziennie widuję się z Asią. Ona jest cudowna. Jej wspaniałe poczucie humoru oraz brak nieszczęśliwego życia jak to jest u Marty. Ona cały czas się uczy albo udaje, że to robi, a ja przecież nie będę w domu siedział i nie robił nic. Na szczęście mam miłą koleżankę, która dotrzymuje mi towarzystwa.
- To co, uraczycie nas zaszczytem usłyszenia waszego głosu w nowym repertuarze? - zapytała Ania. Widoczne było jak bardzo się cieszy. Jej oczy były wielkości 5 – cio złotówek a wokół niej pojawiła się piękna aura.
- Emm no w sumie to jeszcze nie jesteśmy gotowi....
- Rany Harry! Opanuj się. Tak, z miłą chęcią wam zaśpiewamy. - Niall uśmiechnął się zachęcająco do całej naszej 4. Z chłopakami westchnęliśmy i stanęliśmy na swoich miejscach biorąc do rąk mikrofony.
Rozeszła się muzyka z głośników i pierwszy rozpocząłem ja.

*Z perspektywy Marty*

Podczas gdy 1D śpiewało swoją nową piosenkę, nie mogłam się na niczym innym skupić, niż na tym, że od kiedy przyszłam, Harry nie spojrzał na mnie ani razu. Unikał mojego wzroku jak ognia. Teraz gdy o moje uszy obijały się delikatne i smutne dźwięki piosenki More Than This jego oczy wędrowały po suficie albo po podłodze. Kiedy rozpoczął się refren, nagle Loczek zrobił się spięty, a jego głos zaczął drżeć z każdym wyśpiewywanym wyrazem. Podniósł głowę i nasze oczy złączyły się niewidzialną nicią. Za żadne skarby spojrzenia nie chciały się odczepić i skupiały się na sobie.
`When he opens his arms and hold you close tonight, it just won't feel right, cause I can love you more than this, When he lays you down I might just die inside, it just don't feel right, cause I can love you more than this, can love you more than this..`
Znowu to samo! Czuję się dokładnie identycznie gdy pierwszy raz usłyszałam piosenkę I wish. Dlaczego każda z ich dzieł musi być podobna do tego co ja czuję, do tego co bym chciała aby inni czuli?
Kolejne zdania, zwrotki....
- Ej Marta nie płacz...
Spojrzała na mnie Ania z Martyną. `Nie płacz` - jak mam tego nie robić skoro ta nuta jest przepiękna. Poza tym one robią dokładnie to samo. Ich oczy są czerwone i przepełnione słonym płynem.
- Can love you more than this...
Liam zakończył tymi słowami. A ja jak głupia ryczałam!. Normalnie to ja nie płaczę przy piosenkach czy filmach. Tak teraz nie mogę się uspokoić. Tak nic nie znaczący utwór, a doprowadził do tego, że załamałam się, znowu. Moje życie jest beznadziejne! Też bym chciała aby chłopak napisał i zaśpiewał mi taką piosenkę, przynajmniej w podobnym kontekście. Chciałabym, żeby komuś zależało tak na mnie, jak w tej piosence chłopakowi na dziewczynie. Ich teksty są takie prawdziwe i realistyczne. Niby smutne, ale życiowe. Tak samo jak w piosence I wish.
- Harry popatrz! Dziewczyny nam się popłakały! - Lou skakał szczęśliwy po pomieszczeniu.
- Taaa dla ciebie to śmieszne, a dla nas nie! - krzyknęła Tyna, a Ania szlochnęła znowu.
Zayn i Niall podeszli do dziewczyn i mocno wyściskali. Asia to wgl zachowywała się jakby pierwszy raz ich słyszała i o mało co to nie zemdlała. Liam wyprowadził ją na dwór aby zaczerpnęła świeżego powietrza. No bo kiedy on jest mi potrzebny, to go nie ma...
Siedziałam dalej skulona i wpatrzona w podłogę. Moje oczy produkowały dzisiaj za dużo płynu. Mogłyby w końcu zakończyć tą czynność, bo aż głupio mi jest z tego powodu.
Nagle poczułam czyjś dotyk na plecach. Podniosłam wzrok i zauważyłam stojącego Harry'ego, który zaraz usiadł po czym mnie mocno objął.
- Wiesz....wiele dziewczyn na koncertach płacze jak słyszy nasze głosy, i to jest całkiem miłe, ale jak ty płaczesz wcale nie sprawia, że czuję się szczęśliwszy.
- To wasza wina, że piszecie takie teksty...Są piękne, nie dziw się, że tak reaguję..Tylko czemu takie? Harry, dlaczego? - spojrzałam w jego zielone oczy
- Bo są piękne tak jak mówisz. Poza tym nie są wulgarne i zmyślone, a prawdziwe.
- Czyli ta historia jest prawdziwa? Jest taki chłopak, który kocha dziewczynę pomimo tego, że ona ma innego?
Harry popatrzył na mnie lekko przerażony i spuścił wzrok.
- A ty wszystko chciałabyś wiedzieć..
- No nie. Ale to już druga taka wasza piosenka..Musi coś w tym być..
- Zbieg okoliczności..- westchnął
Po 15 minutach bardziej ogarnięci rozeszliśmy się do domów. Chłopcy stwierdzili, że wystarczy im już na dzisiaj tych prób. Zaśpiewali tylko jeszcze piosenkę I wish. Na żywo brzmi to 100 razy lepiej niż przez radio. Kocham ich twórczość. Może nie są jeszcze Beatles'ami, ale pewnego dnia zostaną okrzyknięci najlepszym BoysBandem minionego wieku, wierzę w to !


- Up all night and jump around untill we see the sun . I wanna stay up all night and find a girl and tell her she is the one !.......OOOOOOOOOOOOOOOOONE!! UP ALL NIIIIIIIIIGHT !
- Marta proszę cię !! Nie śpiewaj mi już !
- Tatooooooo! Ale ja uwielbiam ich piosenki i będę śpiewać!! I NEED THAT ONEEEEEEE THING !!!! YOU”VE GOT THAT ONE THING !! O YEEAAAAAAAAAH !!
- Coś się chyba musiało stać! Bo od kiedy ich poznałaś nic nie śpiewałaś!
- Nic się nie stało! You've got that one thing ! Hahahha xd

*Z perspektywy Harry'ego*

Zapukałem do drzwi domu Marty i po chwili otworzył mi jej ojciec.
Jak dobrze, że już jesteś. Patrz co się z nią dzieje.
Zdezorientowany popatrzyłem do środka a tam po pokoju skakała Marta i ciągle śpiewała. Robiła jakieś dziwne niekontrolowane ruchy, jakby była małpką w zoo.
- Baby you light up my world like nobody else. The way that you flip your hair gets me overhelmed. But when you smile at the ground it ain't hard to tell you don't know O O OHH you don't know your beautiful..
Po prostu jakby była stworzona do tego teledysku i piosenki. To ona powinna być w naszym video. W taki sposób, jaki ona rzucała swoimi włosami i odgrywała scenki, nikt nie mógł tego przebić. Właśnie za taką Martą tęskniłem. Pełen luz i fun.
- If only you saw what I can see. You'll understand why I won't you so despertly. Right now I'm looking at you and I can't belive you don't know O O OOHH you don't know your beautiful OOOH....
- That's what makes you beautifull ! - dokończyłem za blondynkę. Ona natomiast stanęła, popatrzyła się na mnie i skuliła głowę.
- Emm..yyy Harry...heeeeeeej. A ty już? No bo jaaa..yyy..tak se oo śpiewałam..Wiesz w radiu leciało i teemm tak wkręciło mi się..
- Hahahha nie tłumacz się tylko chodź idziemy na spacer :)
Zachęciłem ją i wyszliśmy z domu. Marta szła cały czas zarumieniona i speszona. Od kiedy pamiętam zawsze się czerwieniła gdy zrobiła coś głupiego albo powiedziało jej się komplement. Niby pewna siebie, ale słabe punkty także ma.
Poszliśmy do parku, na naszą ławkę. Usiedliśmy pomiędzy krzakami pełnymi kolorowych kwiatów, a nad nami świergotały ptaki.
- Pamiętasz jak ostatnio tutaj byliśmy i wchodziliśmy na drzewa?
- Tak i to bardzo dobrze. A zwłaszcza kiedy musiałam przez tydzień leżeć w łóżku, bo spadając z drzewa skręciłam kostkę!..>,<
- Hahaha...mówiłem byś nie wchodziła tak wysoko..ale nie, ty jak zwykle masz rację.
- No bo mam ! A poza tym miałeś mnie złapać!
- Ja?! Nic takiego nie powiedziałem – uśmiechnąłem się w sposób broniący się
- Jak nie? Cytuję : jak coś to cię złapię. Koniec cytatu. I co teraz powiesz, hmm?
- Przepraszam?
- Ehh...
- Nie tego się spodziewałaś co? ;D
- Weź mnie nie denerwuj ! Chodź idziemy dalej.
Marta wstała i pociągnęła mnie za rękaw. Chodziliśmy po głównej alejce. W sumie to co chwilę się zatrzymywaliśmy, bo fanki podchodziły i prosiły to o autograf to o zdjęcie, a w międzyczasie zadawały pytania.
- Jak to z wami w końcu jest? Ty niby jesteś z Liam'em, ale chodzisz z Harry'm. A Liam z Asią..O co wam chodzi? - takim pytaniem zaszczyciła nas pewna brunetka, a my zostaliśmy zbici z tropu.
- To są prywatne sprawy i na razie tego nie skomentuję.
Odpowiedziała blondynka i wyprzedziła fanki. Ruszyłem za nią.
- Wiesz, że to nie była dobra odpowiedź. Teraz to zacznie się dopiero wojna i milion historii oraz wymysłów na twój temat. Trzeba było powiedzieć, że jest wszystko OK. Poza tym chyba tak jest, prawda?
- Po pierwsze niech sobie wymyślają. Przynajmniej będą miały zajęcie. A po drugie. Harry przecież wiesz jak jest. Ty zawsze wszystko wiesz.
- Czyli jest w jak najlepszym porządku. - wysiliłem się na uśmiech
- Harry nic nie jest w porządku. Między mną a Liam'em jest źle. Czy ty myślisz, że jakby było OK byłabym teraz tu z tobą? Nie bierz tego do siebie, ale gdybyśmy byli naprawdę ze sobą to bym siedziała pewnie teraz na jego kolanach, tuliła do siebie, a na końcu bym go może i nawet pocałowała. Ale widzisz jak jest. Ale szczerze mówiąc to o wiele bardziej wole ten czas spędzić z tobą niż z nim. Przynajmniej ty mnie wysłuchasz, pogadasz, zrozumiesz. A co najważniejsze jesteś przy mnie kiedy kogoś potrzebuję. A tym kimś byłeś, jesteś i będziesz zawsze ty. Bo tylko ty potrafisz sprawić aby w kryzysowej sytuacji pojawił się na mojej twarzy uśmiech.
- To dlaczego nie zerwiecie?
- To jest bardziej skomplikowane niż ci się wydaję. Czuję coś do niego, ale już nie wiem co. Zobaczymy jak to się potoczy dalej.
Nic już nie odpowiedziałem. Przez kolejne 15 minut krążyliśmy w ciszy. Ani ja ani ona nie umieliśmy zacząć nowego tematu. Czasami mam wrażenie, że bardziej rozumiemy się milcząc. Bo takie zachowanie sprawia, że możemy wczuć się w atmosferę i emocje drugiej osoby. Dzięki mimice twarzy czy ruchom ciała możemy wywnioskować czasami więcej niż przez słowa. Bo w mowie powiemy za dużo, albo skłamiemy. A oczy nigdy nas nie oszukają. Z nich zawsze wyczytamy każdy wewnętrzny stan człowieka : radość czy smutek.
- To on.
Nagle usłyszałem cichy głosik Marty.

*Z perspektywy Marty*

Idąc przez nasz okoliczny park zauważyłam, że pan z naprzeciwka cały czas mi się przygląda. Mam wrażenie, że skądś go znam tylko nie mogę sobie przypomnieć skąd. Zbliżaliśmy się do siebie, a ja miałam coraz większy mętlik w głowie. Na pewno wiem kim jest! No mózg myśl! Kim jest ten gość? Kiedy mężczyzna nas mijał, uśmiechnął się i powiedział `Dzień dobry`....
To on.
.nagle przypomniałam sobie wszystko! Ten głos.

- Nie wierć się! Przestań się ruszać, bo będzie jeszcze gorzej! Mówię coś do ciebie!
Po raz kolejny poczułam jak facet mnie uderza w brzuch. Ból jest nie do wytrzymania. Skuliłam się na ziemi nie mogąc wykonać ani jednego kroku. Kłucie w dole nie pozwalało mi na wykonanie żadnego ruchu.
- Tak i co jeszcze? Może połóż się a ja przyniosę ci kocyk i poduszkę? Ruszaj się!
Kopnął mnie. Kopnął mnie w to samo miejsce co przed chwilą nie dawało mi spokoju. Ale i tak nie było źle. Jakieś 20 minut temu uderzył mnie mocniej. Krwawiłam.
- Kim ty jesteś?! - mówiłam stłumionym głosem, ciężkim i mało zrozumiałym.
- Przyjacielem!
Pff! A ja Mikołajem. Gdyby nie ta ciemność. Gdybym mogła zdjąć opaskę.

Ej Marta! Marta co jest?! Ocknij się, proszę cię!
Przestraszyłam się kiedy Harry zaczął mną trząść. Dalej nie dowierzałam w to co przed chwilą się stało. Jak mogło do tego dojść? Ale może mi się tylko wydawało? Tak, pewnie to urojenia.
- Nic. Wszystko jest w porządku.
- Kto to był? - dociekał
- Aaa znajomy taty. Myślałam, że jest w Stanach. A tu taka niespodzianka. Przynajmniej tak mi się wydaje, że to on. - wysiliłam się na uśmiech.
Zaraz po tym powiedziałam Lokowanemu, że muszę iść do domu. Jutro poniedziałek, a ja jeszcze się nie pouczyłam.Szybko pożegnałam się z przyjacielem i ruszyłam w stronę swojego azylu. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hmm...tajemnica, tajemnica:D
Pamiętacie jak kiedyś Marta mówiła, że jako dziecko miała ciężkie życie? Przypominam:
    Uśmiechnął się słodko i pociągnął mnie za rękę. Poszliśmy w stronę parku obejmując się. Dawno nie czułam się tak bezpiecznie. Cały czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się jak za dawnych czasów. Miło było w końcu spędzić z nim czas. Wszystko tak szybko się dzieje, a ja powoli zaczynam gubić się. Z jednej strony czuje coś niesamowitego do Loczka, ale z drugiej strony Liam jest bardzo ważną częścią mnie. Gdyby nie on, to pewnie dawno bym wylądowała w psychiatryku. Niby z jakiego powodu? - Wiele osób by tak pomyślało. Patrząc z boku można by było pomyśleć, że moje życie jest piękne i kolorowe, ale tak nie jest. Tylko mało kto o tym wie. Nie chodzi tu tylko o Liam'a i Harry'ego. Wiąże się to także z wyjazdem mojej mamy za granicę. Moje dzieciństwo, jakby ktoś poprosił mnie o jego opisanie dwoma słowami, brzmiałoby : ciężkie i wykańczające. 

 Może powoli to się wyjaśni? :D
Szczerze zasmuca mnie fakt ilości komentarzy pod rozdziałami. Jest ich kilka i za nie z całego serca dziękuję!  Są super i miłe. Ale samych obserwatorów jest 24 a komentarzy raptem 9..:( Nie chodzi mi tu już o samą ilość  że chce mieć ich tysiące tylko o samą opinię. Czy podoba wam się to co piszę, czy wręcz odwrotnie. Dla was to 30 no góra 60 sek a dla mnie to godziny cieszenia się samej do siebie ! :D
PYTANIE NA DZIŚ DLA WAS:
Kto jest tym facetem z parku? :D

17 komentarzy:

  1. Jak dla mnie to jest jej ojczym albo stary chłopak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy więcej nie zastanawiaj się nad tym czy warto pisać tego bloga!!!
    Masz talent to takich rzeczy i nie poddawaj się:)
    A co do pytania to wydaje mi się, ze to może być jakaś osoba z jej przeszłości, którą chciałaby zapomnieć...

    OdpowiedzUsuń
  3. co dalej, już się nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To pewnie jakiś były chłopak albo coś :D super rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  5. Wchodzę na bloga, widzę nowy szablon i myślę sobie ,,czyj to blog?'' - nie mogłam sobie przypomnieć czyja to historia! Naprawdę świetny wygląd! ;)
    Co do rozdziału... Super! Wyobrażam sobie, jak się dziewczyny wzruszyły - taka piosenka, takie głosy...
    Hmm, myślę, że ten tajemniczy pan, to były partner matki, albo może kochanek?
    Mam nadzieję, że dowiemy się w kolejnym rozdziale!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle boosko normalnie ubóstwiam to opowiadanie!:)
    Mi o tym wspomnieniu z biciem na myśl przyszło że gwałciciel(kurde zrymowało się hah;) )

    OdpowiedzUsuń
  7. o kurde ! BOSKI ! <3 Zabiłaś mnie tym rozdziałem ! *_*
    Ja chce następny ! ZARAZ ! JUŻ ! TERAZ !

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział<33
    Ta końcówka strasznie mnie trzyma w napięciu .. Ciekawe kto to jest! Może jakiś wróg jej mamy albo coś ? ;> Ciekawe, ciekawe :]
    Słodkie było t jak dziewczyny się popłakały, albo to wyznanie Marty Harre'mu a związku jej i Liam'a. :)
    Czekam na nn z nie cierliwościom, a przy okazji powiem, że śliczny masz szablon ;)
    + Zapraszam do sb na: milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. DAWAJ MI NASTĘPNY ! CHCĘ WIĘCEJ!

    OdpowiedzUsuń
  10. hym nie wiem kto to może być, ale mam nadzieję że wkrótce się dowiem!

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny a z tym panem to nie mam pojęcia ale pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Serdecznie zapraszam na mojego bloga z opowiadaniem o one direction i pewnej dziewczynie. Jeśli poczytasz i Ci się spodoba to wyraź szczerą opinię i zaobserwuj.
    Bardzo przepraszam za spam :)
    http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. ej, fajnie, fajnie. nie powiem :)

    mam do Ciebie prośbę, pomogłabyś mi w wyborze. pytanie w notce u mnie
    http://justilovedyoufirst.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. no dzięki za przypomnienie, uwielbiam to co piszesz. zastanawia mnie co to za facet i czemu tak postąpił :D
    czekam na następne, proszę poinformuj :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mam czasu się rozpisywać jaki fajny rozdział, super opowieść, fabuła... Powiem tyle: BARDZO MI SIĘ PODOBA TWÓJ BLOG!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny ! nic dodać nic ująć ! <3

    OdpowiedzUsuń